Ucek - Brudne Miasto lyrics

Published

0 480 0

Ucek - Brudne Miasto lyrics

[Intro: Cuts] To jest dla wszystkich skurwysynów Znam prawdę ulic Razem zburzymy każdą ścianę między nami Trochę chłodno na ulicy wśród nocnej ciszy Rzeczywistość to jakiś marazm Ja w tym życiu kolejny rok mijam te same bloki [Verse 1:] [Roba*tard] Te miejsca są matką tych co w domu by umarli I tych co ich dom wzieli wszyscy diabli Mówią element, kwiat miejskiego folkloru Jak cztery elementy, świat kultury hip-hopu [Ucek] To wszystko co składa się mi na horyzont Nie w oddali, blisko, i nie to co inni widzą Brudno choć czysto w autobusie za zaskreczowaną szybą Mijając rzeczywistość - pod sklepem piwo [Demar] Mam w sercu obraz, wszystkich tych miejsc W których przeżyłem więcej niż można by chcieć Nocni rozmówcy w drodze szukający szczęścia Nikt z nas w domu nigdy nie zagrzałby miejsca [Roba*tard] Wabieni swingiem alei biegnących co tchu Po lepsze jutro, które nie przyszło znów Odurzeni jazzem w pętli sennych zaułków Czas biegnie tu w zupełnie innym kierunku [Hook: Cuts] Muzyka miasta słuchają ulice słuchają podwórka Czy to miejski styl otworzył umysł Miasto nocą i o to mi chodziło Pośród podwórek na których sie wychowuje To są te słowa, które słyszysz gdzieś na rogu Dzielnica nie pierwsza klasa Wszyscy znają mnie bardzo z tego ciesze się [Verse 2:] [Demar] Zawsze z dala od zgiełku krzyków, świateł fleszy Śpieszę się powoli, robić to co należy Bo nie to cenne to, co na pierwszych stronach gazet Życie tętni w zakrwawionym sercu miasta na dnie [Ucek] Tu brudno i harczy, ten rytm mi dostarczył drgań Prawda leży na ulicy, bez dwóch zdań Prawda leży na ulicy pogrążona w srebrach Kumasz co widzę, tu masz dzielnice gdzie czerwona cegła [Roba*tard] Kontrast tych pięknych i upadłych kamienic To książę i żebrak śródmiejskich alei Tło przyziemnych spraw, by było nam lżej Nad ziemią, jak ptaki ponad te dachy unieść się [Demar] Przemierzane kilometry, czysta przyjemność Szybka wódka w parku, w drodze, wszystko jedno Litry farby na ścianach, teksty na płytę Kocham to brudne miasto i każdą jego ulicę [Hook: Cuts] Muzyka miasta słuchają ulice słuchają podwórka Czy to miejski styl otworzył umysł Miasto nocą i o to mi chodziło Pośród podwórek na których sie wychowuje To są te słowa, które słyszysz gdzieś na rogu Dzielnica nie pierwsza klasa Wszyscy znają mnie bardzo z tego ciesze się [Verse 3:] [Ucek] Czysto, brudno, brudno, czysto, przejrzystość Na ulicach mimo, że kurz na źrenicach To zachwyca, wyczaj ten zachwyt na licach To miasto dorasta jak butle w winnicach [Demar] To one nauczyło mnie sprytu, mieć oczy Dokoła głowy, mówić zwięźle, myśleć szybko Nie wtykać nosa w sprawy, które mnie nie dotyczą Mieć świadomość kto jest swój, a kto jest zwykłą dziwką [Roba*tard] Szybki s**, snabba cash, tempo jak rockabilly Nie traćmy chwili - tak mówią młode wilki Spacer po linie po to by poczuć adrenalinę Ten świat jest nielegalny jak puchy pełne farby [Ucek] Tutaj życie płynie jak tusz z markera Czasem po prostej linii, a czasem sie wylewa I nieważne czy lubisz czysty styl czy zacieki Kolorowy brud miasta zawsze cię uleczy [Bridge: Cuts] Dla dzielnic muzyka, styl przepalonego płuca Oto kilka prostych słów Życie to nie zawsze droga Przejrzałeś na oczy człowieku uparty Bo to korzenie z których wyrośnie pokolenie Brudne ulice nauczyły mnie krzyczeć Na tych podwórkach słowa i bit Te same ulice na zawsze mi bliskie Te rzeczy się dzieją naprawdę tu Nie dotkniesz tego syfu lecz poczujesz go na skórze Nowy styl dać tym starym blokom Podziemie jest miejscem dla Hip-Hopu [Outro: Cuts] Come on babe let's ride