Trepson - Przepis na sukces lyrics

Published

0 102 0

Trepson - Przepis na sukces lyrics

[Intro] (Eeeej... To jest wszystko co maaam, wszystko co maaam...) (ANA-TOM!) [Refren x2] Poznałem cały ten syf, od A do Z, od kuchni jak Masterchef Ćpanie za frajer i dinx, dupy na tel, kluby, hotele i seks Życie na fali, eeej! To życie bez barier! Równia pochyła, ciekawe, stary, jak długo wytrzymasz? [Zwrotka 1] Dzieciaku, tu się mnie nie spodziewałeś, a wbiłem się jak Magda Gessler Zakodowałeś, że dla mnie niesmaczna jest gra i dlatego ją pieprzę Świeżo upieczony Wilk, przyszedłem ją zrewolucjonizować Mam do tego pazur, mów mi Wolverine, dzisiaj wpadam na ring ich wyrewolwerować, (bang, bang) Strzelasz ślepakami, bo twoje słowa nie mają pokrycia, (bang, bang) Ślepo w to wierzą dzieciaki, co nigdy nie poznały życia, (rrrraa!) I każdy już się przyzwyczaił, że na klipach jest Ameryka, (swag!) A ty serio myślisz, że twoi idole są tacy jak zawsze na klipach? (nie, nie) Jeżeli jest tak, jak myślisz, naprawdę współczuję i tobie i im Bo nie zrobi z ciebie mężczyzny pochlanie, poćpanie, pogranie i ruchanie świń Pozamiatane, wyciągam prawdę, którą zamietliście pod dywan I zgotowałem wam tu niezły bajzel, ciekawe, kto teraz wszystko pozmywa? Zmyłem się stąd na dwa lata i wracam z przepisem na sukces jak Pascal, (sukces jak Pascal) Bóg nalał do baku beny do rakiet i se poleciałem na Marsa Przynoszę sk** nie z tej Ziemi, nie jestem pyszny, ale jestem dobry Chmur już nie połykam, a mam niebo w gębie I jestem jak Amy, nie pójdę na odwyk, (nie, nie!) [Refren x2] Poznałem cały ten syf, od A do Z, od kuchni jak Masterchef Ćpanie za frajer i dinx, dupy na tel, kluby, hotele i seks Życie na fali, eeej! To życie bez barier! Równia pochyła, ciekawe, stary, jak długo wytrzymasz? [Zwrotka 2] Znałem koleżkę, chciał robić sałatę i to go zmieniło w warzywo O wielkiej karierze snuł plany z ziomami, a chodził zjarany jak D-Boy I wkręcił to sobie jak Bboy i myślisz, że interes kręci się do dziś? Zanim świat stanie dla ciebie na głowie, to stań sobie może na nogi? Ludzie by chcieli cię zniszczyć, żaden o tobie nie myśli Świat nie pokochał miłości, a rywali masz nawet w gronie najbliższych Widzę na co dzień paraliż emocji, gdy patrzę na wszystkich Wkładają maski na pyski i sztuczne uśmieszki, gdy brzęczą kieliszki, (dawaj!) Na co dzień biegają za sosem, jakby to było danie główne, a nie tylko dodatek I tak gadają pod nosem, że kiedyś zrobię tą flotę, każdy popłynie, i nawet nie będzie potrzebny statek A to zjadanie raperów na tracku tak oklepane, jak tyłki tych waszych panien, co mają na Instagramie info matrymonialne Trochę trywialne, bo żyjesz na niby, chcesz być szczęśliwy naprawdę? Nie wiem jaaak, serio, nie wiem jaaak Chciałbym ci pomóc, dzieciaku, bo byłem taaam, serio, byłem taaam Teraz nie boję się, że wszystko stracę, bo byłem szczęśliwy, zanim to miałem Mogę żyć w willi, albo spać na klatce, będę spokojny, dopóki mam wiarę!, (wiarę!) [Refren x2] Poznałem cały ten syf, od A do Z, od kuchni jak Masterchef Ćpanie za frajer i dinx, dupy na tel, kluby, hotele i seks Życie na fali, eeej! To życie bez barier! Równia pochyła, ciekawe, stary, jak długo wytrzymasz? [Outro] To jest wszystko, co mam, to jest wszystko, co mam! (Ana-tom!) To jest wszystko, co mam, to jest wszystko, co mam! (ah-ey!) To jest wszystko, co mam, to jest wszystko, co mam! (ah-ey!) To jest wszystko, co mam, to jest wszystko, co mam! (ey-oh!) To jest wszystko, co mam, wiara to jest wszystko, co mam! (ah-ey!) To jest wszystko, co mam, Bóg to jest wszystko, co mam! (Bozon Records!) To jest wszystko, co mam, Krzyż to jest wszystko, co mam! (rrrraa!) To jest wszystko, co mam, dziś to jest wszystko, co mam! [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]