Ten Typ Mes - Bonus diss lyrics

Published

0 117 0

Ten Typ Mes - Bonus diss lyrics

[Intro] To będzie długi numer z tajemniczym gościem w refrenie Posłuchaj, jak masz siedzieć na końcu w ostatniej ławce I drapać się w jajko pod blatem to wciśnij stop od razu To jest długi numer, posłuchaj od początku do końca [Verse 1] Jestem raperem, lecz mam również rolę słuchacza I martwię się, kiedy mój głośnik w gównie ciągle się macza Patrzę na nich, widzę VIVE, TVN, TVN Czasem lepsze klipy ma Ewa Bem Jest ich tylu, że chętnie zmieliłbym ich jak rzeźnik Ale wytnę gładko jak chirurg Ej kurwa ilu was jeszcze jak powiedział Juzek Macie rap za dziwke ę, ja przeciwnie mam ją za muzę Znają Yakuzę, ja też znam i nie z Jokohamy Kwadratowe rymy koło poczty spoko zamysł Pokochamy wszystko, Łona złożył reklamację I miał rację, to na korzyść deklamację Podobny do dekla pacjent, patrz w ekran Gracie's, twój wers cios pod żebra rapie Ma**ey czytam wspak yessaM Więc ochrzczę cię w tej grze, sam dawno chrzest mam Jak wyglądasz, skąd się pseudo-gangster urwał Fajne ciuchy, idź z nimi na Sunset Boulevard Kurwa , trzy złote to jest twój tele-budżet Są Vanilla Ice'y, gdzie jest polski LL Cool J [Hook] Jak słyszę różnych typów, różnych koleżków Dzieci, kobiety, wszyscy chcą też tu Grać w tą grę i to jest mój zarzut (słyszysz?) Bo ja tu trenuję, a oni nie mają stażu [Verse 2] Buduję swoje imperium jak Rzym, jak lud Aten Powoli z precyzją, nie jestem frustratem Jestem Tym Typem, wymyśliłem to, mam patent A oni piszą Ten Typ Premier, Ten Typ Papież Kseroboje, sram na nich póki nie przeczytam Że dziś fajnie wygląda ta typiara seniorita I tak dalej jakbym dziwkę wkładał łokciem Drą japę to jest znowu braggadociem To tylko prawda, kick out Ten Typ oto kim jest Rap jak na życie, każdy ma swoją opinię Ukryty w tekście krzyk, poufny jak tajny PIN Fajny raper zdarza się rzadziej niż fajny sk** I nie mówię o pionierach tymi słowy raperach Mówię o frędzlach, którzy chcą korony już teraz Młode typki dużo bardziej niż ja młodsze Dużo bardziej chciwe chcą już na szczyt dotrzeć [Hook] [Verse 3] Jeszcze jest kilku takich, których wpierdolę al dente Wyprzedzę jak Bentley, zrobię rap World Trade Center Jestem gentelman, spraw osobistych nie ruszam tu Chcę tylko dupków posąg niszczyć Ktoś mi wisi hajs, są kurwa potworni Powiedziałem i w furii rozjebałem odbiornik Nie jestem odp**ny na klipy typu te miasto To jest dobry żart, ale prawdziwe te fiasko Zaskocz mnie czymś pozytywnym, ten wyższy Ten niższy, zawijaj grzywkę, idź się przystrzyc Strefa - w kurwę pizdę oryginalna nazwa Orbitalna miazga idzie w japę, oj raz, dwa, trzy Trzeci dupek gorszy Ali Agca Używa chujowych zwrotów typu słowo tapczan Ej, z nim nagrał kawałek na pierwszym Long Play'u Heidi How taki miał tytuł i co beju Rymy, słuchaj Pezeta, Pono, albo Peję Bo to co cię pogrąża to te onomatopeje Karetka io io plus sraczu kał Jaki dźwięk notujesz po tym wersie graczu, au? To tyle ciepłych słów na wczesną jesień Nie każdy MC jest przecież 10 na 10 Ja na pewno nie, 7-ka jeszcze mnie nie doceni Bo ja przynajmniej wiem, że mistrza uczyni trening [Outro] Aha, 2-4 za jednym zamachem Zrób to tak, Ten Typ Mes, 2002