Te-Tris - Na tacy lyrics

Published

0 135 0

Te-Tris - Na tacy lyrics

Chcesz prawdy? Dostaniesz ją na tacy bo Tacy jak Ty nie chcą iść sami zobaczyć to Lata pracy nie wierzysz w środkowy palec Chcesz prawdy? Na tacy ją dostaniesz. x2 Bez wyboru miejsce narodzin dostałem serce i duszę Tam gdzie powietrze pachnie przemycanym spirytusem U większości taki rodowód rodzi kompleksy błąd Daje mi swoje CV w roli korekty stąd Większość przegrywa już na starcie dysząc bo jednak Wschodni blok to raczej marne pole position ale Nieważne dokąd idę, gdzie jestem i gdzie byłem Do tych miejsc na zawsze mam respekt i sentyment Miałem pokój dwa na dwa i komfort godny separatki Łóżko dwa fotele a za ścianą piętra klatki Patologie pod nosem może dla Ciebie skala mikro Nie wielki wybór jak się chciałem skalać rozrywką Ponoć wiara to wszystko banda szczeniaków klub Jaki klub, raczej hangar z pustaków To prawdziwa historia nie żaden łez wyciskacz Bo to tam z WeSZet'em dałem pierwszy freestyle. Chcesz prawdy? Dostaniesz ją na tacy bo Tacy jak Ty nie chcą iść sami zobaczyć to Lata pracy nie wierzysz w środkowy palec Chcesz prawdy? Na tacy ją dostaniesz. x2 W domu nie miałem źle wiązał się koniec z końcem Matka tyrała po godzinach znasz historię z ojcem Waga tych słów bolesna jak cała prawda o raku I nie mówię tu chłopaku o znakach zodiaku Datuj mnie osiem jeden, naście lat później W gęstej chmurze dymu siedzę w pokoju z kumplem Ta sama kartka o której mówię w pierwszej zwrotce Jeszcze wtedy zero stylu sięgając po pierwszej wzorce Pocę się przy każdym wersie hardcore zestaw To jamnik plus majki ukradzione z radiowęzła Rap od serca, tak, nieudolne dukanie Tak, że sąsiadka w nerwach zaraz pierdolnie w ścianę Wtedy krzyczałem "to moja jedna szansa!" Z tamtych czasów została nas już nie wielka garstka Na nadgarstkach mam zegarki, kręci się ziemia Wszystko się zmienia tylko nie tamte marzenia. Chcesz prawdy ziomek? Ej, poczuj prawdę! Mówili "pasja jest piękna ale gdzie Twoje zyski?" Cały mój portfel wtedy to drobne z korepetycji A inni w weekendy śmigali w za dobrych furach Moje weekendy to kursy po zaocznych bzdurach Rap hulał w słuchawkach potem pierwsze nagranie Chociaż czułem się non grata po tamtym CD na Klanie Nieprzespane noce, freestyle ciąg dalszy Nie miałem ich fur, bo to co mam mi wystarczy A propos z fur sportowy Hyundai Przeta Droga na wu be wu nerwy pierwsza runda Teta Dla Ciebie to kurwa detal dla nas piękne autopsji Długi dystans jak Promo a nie kwestia promocji Dzieciak znikąd chudy łysy koszula w kratkę Dziś cztery lata starszy, znów odmula rap grę I nie zamknę się nie licz na to że zniknę Chcesz resztę prawdy? Daję Ci całą track listę! Chcesz prawdy? Dostaniesz ją na tacy bo Tacy jak Ty nie chcą iść sami zobaczyć to Lata pracy nie wierzysz w środkowy palec Chcesz prawdy? Na tacy ją dostaniesz. x2