Tadek - Fałszywe dziwki lyrics

Published

0 370 0

Tadek - Fałszywe dziwki lyrics

[Hook: Bosski Roman] Kochać to nie znaczy zawsze to samo Uważaj ziomek bo ta suka leci na twoje siano Co znaczy kochać poznać jej nie dano Zweryfikuj wtórnie może sypiasz z blacharą [Verse 1: Tadek] On zarabiał grubo ona się cieszyła Za jego pieniądze dobrze się bawiła że podatków nie płacił pretensji nie miała że pieniądze z nielegalu nigdy nie narzekała Koleżanek w chuj miała z nimi się śmiała Na imprezy zadupcała autem chłopaka się bujała Wszystko za jego hajs kupowała prezenty przyjmowała Chyba źle nie miała Finał tej historii dla chłopaka był nie miły Bo o nim zapomniała jak go psy skręciły Wyłapał parę lat bez zawieszenia I nie ma już dziewczyny co by przyszła na widzenia Niejedna taka była co za hajs chłopaka żyła Później się powalił to go zostawiła Znamy tutaj wszyscy wasze zjebane pomysły By chłopakom stracił umysły wy jebane świnie Wiec wszystkie dziwki co tylko hajsu chcecie By wytrzeć podłogę wami się nadajecie Te bez szkoły jak i po uniwersytecie Jednakowo głupa palić umiecie A skoro do mordy bierzesz dla kasy Spierdalaj na pigalak tam są szlaufy twojej klasy Wiec wszystkie świnie co tylko hajsu chcecie By wytrzeć podłogę wami się nadajecie Może do burdelu pracować pójdziecie Powiem to w oczy każdej fałszywej kobiecie Chłopaki idą siedzieć wy dupczyć się idziecie Choć byłyście dla nich najważniejsze na świecie Czas zrobić rakietę ty myślisz ze to żarty Wolisz po extasy trzy setki i na party Wiec wszystkie świnie co tylko hajsu chcecie By wytrzeć podłogę wami się nadajecie [Hook: Bosski Roman] [Verse 2: Bosski Roman] Co jest ja się pytam twój facet w kryminale Zanim tak się stało razem byliście stale Dałaś się zwieść ktoś wysłuchaj twoje żale Ale ty oddałaś dupę aby znowu wejść na fale Jego bracia ziomkowie tobie pomagali Ty nie miałaś czasu bo ciebie to wali Pamiętasz jak na rakietę ci dawali Ale ty to przejebałaś na wojażach do lokali Ej ej co jest kurwa ej dziewczyny weźcie opanujcie się Co jest kurwa ej dziewczyny weźcie opanujcie się Co jest kurwa ej dziewczyny weźcie opanujcie się Co jest kurwa ej dziewczyny weźcie opanujcie się Po co teraz te kulawe numery Elastycznie się zmieniasz dla kariery Tu nie będzie mydlanej opery Weź swój łeb zresetuj będę z tobą szczery Stracisz godność to już lipa Na to bardzo wiele rzeczy się wlicza Twoją klatą przetargowa była cipa Zwykła głupia kurwa buta [Hook: Bosski Roman] [Verse 3] Ziomek wybierz ta najlepsza Nie pierwsza lepsza Nie ta co wszyscy pieprzą Uwierz ty bierz ja Bo one grzeszą chcą się wyruchać z twoim koleżka Ty idziesz siedzieć a one z kija Wypijają inne mleczko Z taka maniura precz stad Teraz dziwko wiesz to [Verse 4: Popek] Pamiętam znajomego który ze mną siedział Dziewczyna go zdradzała z listu się dowiedział Zapytałem co jej zrobi wiesz co mi powiedział Czego oczy nie widza temu sercu nie zal Ja bym tak nie mógł żywcem bym pogrzebał Do końca kary raczej nie jest blisko Twoja ukochana zabiera ci wszystko Po mieście za rękę chodzi z innym typem Twój największy skarb właśnie rucha się w cipę I tak co weekend tak co weekend A ty siedzisz pod cela i opalasz fifkę I nie chce ci się wierzyć ze masz dziewczynę dziwkę Wszystko to by było na tyle Miłosna historia trwała tylko chwile Jednak są dziewczyny co ślą rakiety Kochają swoich mężów Nie chodzą się wyjebać na balety Brawo kobiety, właśnie tak Brawo kobiety, brawo kobiety, właśnie tak Brawo kobiety, właśnie tak, brawo kobiety, właśnie tak Firma, firma