Szymon TUR - Dziś to minimum lyrics

Published

0 266 0

Szymon TUR - Dziś to minimum lyrics

[Zwrotka 1: Szymon TUR] Też masz tak, że progres stanowi twą normę, chłopak Słuchaj w miejscu stać to żadna filozofia, popatrz W kraju bezrobocia przyszło nam się zmierzyć Z rzeczywistością zderzyć, a ty musisz w to uwierzyć Jak chcesz to przeżyć, wierzyć w każdy ruch następny Ma nie być obojętny, czy jesteś tego pewny? I też byłem niepewny tu w wielu swoich krokach A rap mnie doprowadził tu gdzie jestem teraz, popatrz Daję bit, daję wokal, łap tą esencję A to co było kiedyś to tu bokiem to nie przejdzie Mam to na względzie, a wspomnień czar nie pryska Zachowaj dystans, bo pozostawisz zgliszcza Czy to motywacji płomień? Nie wiem ziomek, ale każdy patrzy w swoją stronę Jak brak impulsu to jest pewne zawsze Zostaną w miejscu, a konsekwencje? Znasz je [Refren: Szymon TUR] (x2) To co kiedyś było niewykonalne dziś to minimum Słuchaj serca synu bądź świadom czynów Omijaj fałszywe kurwy łukiem zawsze Albo rozpierdalaj tym kurwom czaszkę Nie ma litości gdy ktoś śni o twym upadku Pamiętaj niejednego asa masz w zanadrzu Pamiętaj wszystko jest w Twoich rękach Wykonujesz ruch - to przeciwnika klęska [Zwrotka 2: Maz-Faz] Przykłady, definicje, wpływające na ambicje, życie To ocean na dno idziesz albo płyniesz dalej łapiesz falę, w miarę podnosisz poprzeczkę Zmieniaj na lepsze, nie traktuj innych jak powietrze Dragi zrobią z ciebie umysłowego kalekę życia nie przyspieszę, mądrość przychodzi z wiekiem Dla jednego błędem, jasne stało się ciemne Drogi pokrętne, zakręcony przez nie przejdzie Uwaga, przykłady, definicje Patrz co wyprawia małolat, gdy się z życiem zmaga Traci grunt pod nogami, za głęboka woda Dalej żyjąc marzeniami z faktami się mija To co kiedyś było zawsze będzie płynąć w żyłach A co kiedyś było, narkotyki, popelina Tanie szmaty, moment, chwila, wszystko się obraca w pył Teraz już go nie ma z nami, no bo w innym świecie żył [Refren: Szymon TUR] (x2) To co kiedyś było niewykonalne dziś to minimum Słuchaj serca synu bądź świadom czynów Omijaj fałszywe kurwy łukiem zawsze Albo rozpierdalaj tym kurwom czaszkę Nie ma litości gdy ktoś śni o twym upadku Pamiętaj niejednego asa masz w zanadrzu Pamiętaj wszystko jest w Twoich rękach Wykonujesz ruch - to przeciwnika klęska [Zwrotka 3: Rogal DDL] To co kiedyś było, dzisiaj się popierdoliło Między mną a tobą kurwa już nie będzie raczej miło Się latało, się trąbiło, się wypiło, tak się żyło Się zesrało, pojebało, poskładało i odbiło Na wątrobie twoje zdrowie, jedną nogą zawsze w grobie Niejedna w dupie miała więcej niż we głowie Się porobię, się odbiję, się oszukam nie raz jeszcze Na samym sobie, dupie kurwa, czy koleżce Niejedno skreślę to, co kurwa do oddania Trzeba będzie oddać i tak w chuj do zajebania Się wymienią nasze zdania, posiadania chęć pieniądza Kaleczy charaktery jak noc późną promień słońca To co kiedyś coś znaczyło dzisiaj mniej istotne To co kiedyś ważne jakieś kurwa jest ulotne Te instynkty pierwotne wpisane w nasze ciała Religia, filozofia, kamasutra, tak to działa [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]