Szulinio - Balistyka lyrics

Published

0 139 0

Szulinio - Balistyka lyrics

1 zwrotka: Nieważne co mówią jakby to ujął kontrafakt Nawet Dakar wie, że tu jazdy jak szakal, maam! Palpitacja mi nie pozwala na spokój ducha Mimo wszystko ruszam,ruszam jak Usain Przyjdzie taki dzień, pokaże wam, że potrafię nie jednych wzruszyć.. Nie wzruszę ramionami bezradnie bo nad nami czuwa najwyższy latami mówi mi : "czas ruszyć!" Choć nikt mi nie wróżył, że dojdę do tego poziomu, co dzisiaj To stawiam do pionu was znowu, znam dobrze smak waszych nabojów #balistyka Nie dotykam tego czego nie zamienię w sztukę #van Gogh Masz dość? pardoon.. już zmieniam flow! Kiedy co drugi je zmienia raz na rok jak opony, brakuje odnowy Dlatego rapierów tak wielu mamy dziś sezonowych, co sezon nowych... Ja co sezon nowy jak trener w Inter Mediolanie Kiedy Wy zmieniacie interp grając znów sami na lanie Powstanę nawet jak zostanę skazany na szafot bwoy! ,bo się nigdy nie poddaje... Hope you know! 2 zwrotka: Kim wogule jestem? jedyne co w życiu określam to w GPS'ie współrzędne Współpracować nie chce ze mną większość sceny, bo wkurwia ich Szuli zbyt cięty na pętle Wasz byt jest jak zdjęcie, niestety nie mieszczę się w ramach jak Mona Lisa Nawet Charizard wie, że palę scenę jak Hendrix gitary na stosie, a jaaa Z uśmiechem jak Ray zasuwam do przodu "hit the road jack" Muszę dotrwać do końca, chociaż ta droga to sinusoida Spadam w dół...lecę w górę jestem gdzieś na graniach Po moich zagraniach wychodzą zawsze piękne nagrania To mnie ochrania, chociaż lawina wisi w powietrzu Echo odbijam od skał, więc mój głos nie stanie w miejscu Prędzej serce mi jebnie, niż nie potwierdzę, że jestem Kimś kto przekracza granice, nie tylko w tej strefie Schengen!