Sztoss - Młoda krew lyrics

Published

0 417 0

Sztoss - Młoda krew lyrics

[Intro] Joł, Zet Be U Ka, boj boj boj boj Zet Be U Ka joł i Es El Wu Aspiration Crew Skurczybyku sprawdź to Zet Zet Zet joł Zet Zet Zet joł [Hook: Sztoss] Płynie w nas ta młoda krew Wiesz dobrze, kto przejmuje tu ster Pamiętam, jak krzywo patrzyłeś na mnie Nie sądziłeś, że się w tym miejscu znajdę Młoda krew płynie w moich żyłach W to co mówi hejter chuja wbijam Zawsze dajemy sto dziesięć procent Zbuku i Śliwa razem ze Sztossem [Verse 1: ZBUKU] Młoda krew we mnie drzemie, daj mi bit, nie zmarnuję Daj mi bit, bo go czuję, a ta krew już buzuje Choć nie jeden się pluje, to czuje tą swoją niemoc tu Stawiałeś na mnie krzyżyk, dzisiaj cię to zwali z nóg Jest ze mną Śliwa tu i chuj w wasze zawistne mordy To ciężka praca sprawiła, że jestem dziś w tym dobry To młodych ludzi hordy na koncertach w całym kraju Piątka dla kumatych załóg, wciąż na jointowym haju Z szacunkiem do weteranów, przetarli nasze drogi Szacunek tu dla każdego, co serce w tą grę włożył Jestem gniewny, bo młody, a kłody spod nóg wybijam I tak tu siekam te wersy, że to hejterów zabija Sączą jadem jak żmija, ja znów wbijam na scenę Jestem tym samym miśkiem, nigdy się już nie zmienię Młoda krew we mnie drzemie, ha zajob ZBUKU I taki benger ze streetem znów się dokuje w YouTube [Hook] [Verse 2: Śliwa] Często mnie chwalą, mimo to nie uderza w łeb sodówka Ręce się palą do roboty mi tu jak start lufka Zimna krew, młoda krew, nie martw się o jutro W nas ten potencjał jest, wiesz - drugim domem studio Późno znów wyląduje na chacie po nagrywce Puść to, wiem że poczujesz, hejtów to chowa żywcem Chuj w to, że krytykujesz, plujesz zawiścią no bo ci nie wyszło Nie ma momentu bym kiedykolwiek się przejął taką jak ty pizdą Wszystko w temacie, wracam by hipnotyzować tłum Wrzuć na luz bracie, w planie na dziś gruby bajzel tu Są, jest stypa, na bitach jestem mordercą Znów wbita i wypad, gdy krzyczą pod sceną - wiem to Śliwa, Zbuku - dwóch zuchów, wiarygodni na bruku Ty negujesz to, polecam badanie słuchu To młoda krew, suko, usuń z playlisty tych pozerów Sceny przyszłość w naszych rękach, więc przenigdy w nas nie celuj [Hook] [Verse 3: ZBUKU] Liczę tylko na siebie, siebie pewien na Amen Nic mnie więcej nie złamie, muzyka to mój testament To co po mnie zostanie, na Amen, to co mam w żyłach Droga, którą wybrałem i której będę się trzymał I mnie w tym wspiera rodzina, fani robią ten hałas Kiedy gramy koncerty to się po prostu tym jaram To mi żyć tu pozwala, wtedy czuję, że żyję Dziękuje Bogu i fanom, to wy dajecie mi siłę Młoda krew w mojej żyle, w chuj ciężkiej pracy Dużo szczęścia od losu, że kiedyś ktoś mnie zobaczył Z internetu cwaniacy, rodacy, zawistny naród Tak bardzo nas nienawidzą, bo się udało tu paru Morda! Do budy! Waruj, ziomuś lecę po tobie Młoda krew w mojej głowie, te tracki płoną jak ogień Dla tych ziomów i kobiet puszczam to w obieg i leci Przez cała Polskę w membranach u tych dorosłych i dzieci [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]