SumaStyli - Projekt Monster lyrics

Published

0 105 0

SumaStyli - Projekt Monster lyrics

[Verse 1: Skor] Mów mi S.K.O.R. jestem architektem Sensem, kreatorem, każdym wersem Czarnym sercem, martwym szeptem nadziei Nurtem idei De Integro panta rhei Jedność kolei losu, pogłosu osób Rozgłosu głosu, prędkość zadawania ciosów Jam twórcą patosu, jam gosu kombosów Tu Projekt Monster, otwórz wrota chaosu To proste, znam sposób, chodź ze mną w De Integro To proste, to stosuj jak chałtury mury legną Tu kultury niepodległość, rymy, kaptury i ten flow Prace, tagi, mic'i, tempo, kartki, figury i dancefloor Style walki, maty, pewność, wizja, która w głowach blisko SumaStyli, Projekt Monster, misja - uratować hip hop Struktura jest enigmą zakodowaną w źródłach przesłań 2009 rok w którym wstała bestia [Hook (x2)] Nadeszła pora by wyostrzyć zmysły Uwolnić potwora co niszczy umysły Nie ma co czekać, masz pełny dostęp Spójrz bestii w ślepia tu Projekt Monster [Verse 2: Buka] To ja - liryczny kamikadze, chyba znasz mnie? Na starcie rzucam Cię monsterom na pożarcie Na fakcie to przełom, to me nowe dzieło, sprawdź mnie To się zaczęło właśnie i kurwa już nie zgaśnie Suma wyniku nie kuma tuman, ja tym spluwam To duma cyniku i Ty mi tu nie mów dziękówa Muza gra, muza buja, jeden, dwa i od chuja B do K, walka trwa, nadal wracam tu skumaj Ja stworzyłem potwora, bo to pora na to Laboratoria wybuch, atom jako na to respirator Push the bu*ton na full w baku na kozaku Czuj to chłopaku, bo to projekt drakul Monster, jestem potworem rapu i pożrę Cię Dotknę, gnę, łamię na pół ponownie, S do S rzucam klątwę Już wiesz, że o mnie nie możesz zapomnieć [Hook (x2)] [Verse 3: Mati] Przybył monster, zrobić rozpierdol w Polsce Pora na chłostę, weź zachowaj odstęp Przybył monster nadziewać Cię na ostrze Masz pełny dostęp, nazywaj to mistrzostwem To ostre jak kły, które wbija Ci w korpus Za autopsja mordów w czarnym pokoju tortur To powrót lordów, cień z mroku się wyłania Nadciąga potwór, padnij na kolana Jego imię Suma, jego duma, 2S znamię znasz je Urywa banię, nad miastem zamieć na zawołanie Patrzę z niedowierzaniem co się stanie Wyczekiwanie, tego nie było w planie Zamieszanie, uważaj bo to jest nieodwracalne Jak grasz, to wpadniesz, to nie ma Cię totalnie Centralnie wypełnisz tym swoje żądze Spójrz bestii w ślepia tu Projekt Monster [Hook (x4)]