Stona - Stara Ziemia lyrics

Published

0 91 0

Stona - Stara Ziemia lyrics

[Refren] To nie nowa ziemia, to stary Czerniaków Nie tylko dla Warszawiaków, co mają kłapu Domapaszów, alkomatów i fanów Jestem wśród nich, oddaję im szacun Siema, siema, żyję w mieście rapu Patrzę przez okno, na Polskę walczącą Nazajutrz znów zobaczę dolny moklok W kraju, w którym każdy walczy o wolność [Zwrotka 1] Świat za oknem inspiruje mnie ciągle Mokotów moknie jak warszawskie parasole Ja o tej porze piszę swoją opowieść, Stary człowiek i morze Wszystko można kupić, wszystko można sprzedać Skręcam kolejnego jak łóżko z Ikea Pętla od Stony zabiera mnie w podróż Płynie przekaz dla niegrzecznych dziewczynek i chłopców To nie Stany, to dolny Mokotów Nie tylko dla sportowców i poligniotów Tu hustlerzy łakną hajsu i dotsów Wielkie gwiazdy szybko blakną tak po prostu Każdy chce zarabiać banknot Tak by rano, mieć na masło, chleb wędlinę i alko Codziennie to samo, znów za mało Ziomki palą, rzeczywistość rozkminiają [Refren] [Zwrotka 2] Każdy orze jak może swoje paletko Nie ma lekko, tego nie malował Can*letto Hype na patencie, hajs w Providencie To spada na dzielnie jak złe zaklęcie Emeryci psioczą na Służbę Zdrowia Młodzi sączą browar zamiast zarobkować Wciąż ten sam problem związać koniec z końcem Nie dać się zwariować i wciągnąć w nonsens Deszcz uderza kąśliwie o szybę Jem kurczaka z ryżem i oglądam telewizje Dzień płynie leniwie jak Transatlantyk Moje życie, muzyka i chandry Kapie znów, łapie puls, buch Wgłębiam się w meandry słów Wiem, że nie będzie już tak jak kiedyś Rzeźbie te momenty wyrwane ze snu [Przejście] Tylko teraz i tylko tu, M.O.K.O.T.Ó.W Śnić swój sen i życie przejść Być i mieć... [Refren]