Spinache - CU lyrics

Published

0 75 0

Spinache - CU lyrics

[Zwrotka 1: Spinache] Dziś wszystko tak powoli się rusza Ruch zaczął się od brzucha, coraz wyżej, push up Tak rozpalone ciało, w ustach susza jak po buchach Jeśli iść to na całość, chcesz gryźć, bestii słuchaj Klik klak, znowu świat mnie zaskoczył I nim ruszymy dalej chcę popatrzeć w twoje oczy Nie każdy jest Jordanem, nie mogą mi podskoczyć Niech się luźno potoczy, a nad ranem chcę łakoci twoich znowu Zrobię nam śniadanie, to jak pierwsze spotkanie, choć to nie nasz pierwszy taniec Lanie wody? Zapomnij, lawo lawa nie stygnie Spontanicznie idziemy po sukces, sukcesywnie piszą się nowe rozdziały To nie Wigry 3, nasz skład nie musi być stały Niektórzy już łapali i zacięli się w windzie Do zobaczenia kiedy indziej [Refren: Spinache] To cudowne uczucie świat zasuwa, mam czas, nie wystarczy mi w skrócie To cudowne uczucie świat zasuwa, mam czas, niech się pętla potłucze Dobry czas, ten czas, ten czas bez pośpiechu Dobry czas, ten czas, ten czas bez pośpiechu Dobry czas, ten czas, ten czas bez pośpiechu Dobry czas, ten czas, ten czas, czas [Zwrotka 2: Proceente] Czas leci jak Messerschmitty i Spitfire'y Rzadko rodzą się dzieci, hity rodzą tantiemy Deszcz uderza o szyby, Lavoholicy łapią długopisy i piszą pod bity Nie ma co płakać nad tym czego nie ma Diabeł wpada do fontanny, my wpadamy w schemat Sąsiedzi i sąsiadki rano wiedzą co ich czeka Słodki zapach trawki a za ścianą dyskoteka Od dawna nie widać słońca, ogarnia nas melancholia Więc siedzimy w domach, wprowadzamy się w błogostan Bach, bach, dźwięk rozpływa się po kablach To nie za Bóg zapłać, to nasz melanż i praca Wszystko co dobre, szybko się kończy Więc chłopaki dopiją piwko, dopalają jointy Biorą dupę w troki i znikają za winklem Do zobaczenia kiedy indziej [Refren: Spinache] x2 [Tekst - Rap Genius Polska]