Spięty - Bajka o śmierci lyrics

Published

0 242 0

Spięty - Bajka o śmierci lyrics

[Refren 1] Łej, hej, chłopcze do rej Puszczaj fiuta, wciągaj buta Łej, hej, a kiedy idzie złe Tańcz w kubyku smyku i nie łamnij się [Zwrotka 1] Z tym, że co. Teraz tak, była sobie śmierć? No i śmierć sobie szła i szła i szła I spotkała jegomościa i powiada: 'Nie wywinie mi się żadna ciapa Oto łapa moja, a z łapy tej czapa' [Refren 1] [Zwrotka 2] Jegomość:'O divo, o zgrozo, litości' Śmierć:'I on to portki nosi?' Jak chłop nie je miętki, nie gamoń, nie pizda To na przemijanie chłop takowy gwizda [Refren 1] [Zwrotka 3] Rzekła maszynowni, znajoma szprechura Że mnie z kosą chce ożenić jedna suka bura Jak chłop nie je miętki, nie gamoń, nie pizda To na przemijanie chłop takowy gwizda [Refren 1] [Refren 2] Łej, hej, chłopcze do rej Puszczaj fiuta, wciągaj buta Łej, hej, a kiedy idzie złe To kręć na 112 [Zwrotka 4] Ergo, kiedy przyjdzie po mnie, na łonie jej zasnę Bo nieszkaradna ona do rzeczy i cycki ma pierwszoklaśne Po cóż po próżnicy, chmur ni ozór mleć Będzie co ma być, hej kuchciku Stopka i śledź