Solar - Licznik Geigera lyrics

Published

0 99 0

Solar - Licznik Geigera lyrics

[Solar] Nie ma tu drugiej ekipy tak zżytej jak ta, tak zrytej jak ta Nawijam jak żyję, a żyję jak pan (co? Big Pun!) Koncert, studio, melanż i chuj w oczekiwania kogokolwiek Jak będę chciał to sobie wydziaram na twarzy nawet i swoją mordę Biorą odwet dziś moje zamiary za czasy, gdy bywało nie tak By być tu gdzie dziś, się ostro tyrało sześć lat Dziś się bawię szampańsko, za wszystko płacę sam banknot ta Pardon, nie wszystko, ubrania dostaję za darmo (a co!) Wszystko to robię dla zabawy jak ODB (a co!) Wszystko to robię dla zabawy jak #hot16 (a co!) Bez żadnej spiny, bez żadnych skruch Wyluzowany jakbym wykradł recepty na relanium [Refren: Solar, Yahoo] Ja sobie robię dla funu, wy sobie róbcie dla fanów Oni i tak znajdą i puszczą dalej Mamy tu klimat ze Stanów, wszędzie czuć zapach dolarów Zapinam snapback, ty wbijaj w gajer[?] Kto tak naprawdę ma luz? Weź wyłącz z nud bangera puść Kto lata na FM, zamiera puls Licznik Geigera zamienia w gruz (Radioaktywne gówno, gówno) [Yahoo] Radioaktywne, Czwórka, Eska, Rap luz, co dalej nie wiem A chcę hot ninety seven, bo zawsze wolałem dupy starsze od siebie Dla mnie to czysty fun, a co ja Raca, mam brudny mieć? Bo po co tymi koleżkami, jestem sam i nie potrzebuje tu nikogo więcej chcieć Wakacje? Idę do pracy, zarobiony hajs wydaję na ciuchy i beaty Odbiór? Chyba będzie cacy, bo słucham teraz Epki a tu same hity Mi się podoba, koniec, mógłby mnie tu już nie wydawać Ale zanim wpadnie mi tu sporo hajsu, więc co ja mam go tu nie wydawać? Bang bang, Young boy Yahoo, po tej epce będę Rich Hommie Jan Kupię zdrowie, wasze zdrowie i choć nie piję to - (dźwięk kieliszków) LP to taka Rodzinna Gambino jak u solo capo di tutti capi Do fanbasu trochę czasu musi minąć, ale jeszcze pokażemy ci tu że coś potrafi [Refren] [Białas] Debiutowałem na Kempie, szok, ja pierdolę, ale lot Dupa się pruje, że się nie zajmuję nią tylko rapuję, się bawię #foch Wkurwienie w oczach tej lali zła, teraz już ma nowy lollipop Ja pojechałem tam rapu słuchać, nie żal więc wbijam na scenę (całus) Co chwilę chce ktoś żebym podpisał płytę, pod tym co robię się zawsze podpiszę Dupeczki się boją podejść to trochę odwagi, zajawą robię te tagi Ja całe życie się bawię rapem i całe życie się bawię życiem Jestem niuskulowym punkiem typie, nie mamy kosy to walnę łychę Z tobą za naszą muzykę, znowu nasz cały hajs zaraz na bale (pęka) Nawinę wolny, najebię się po tym zawinę procę i kamień z serca Tylko bity lecą tu z mojego okna, rap napromieniował mnie do tego stopnia że jestem najlepszym raperem na świecie i skład mam co wygrywa nawet z kretesem, obczaj [Refren] Tekst: Rap Genius Polska