[Verse 1] Ostatni z tych, co w tym mieście coś potrafią Pierwszy, który wnosi to na inny level Pnę się w górę ciągle odbijając światło Kieruje się prawdą - ty szukasz wśród winnych siebie Poznaj mnie, przestań dławić się - odpucuj berło Każdy kto chce przeciwstawić się - samobójców legion W szale ślę pancze, z każdym jadę, znasz mnie, jak z łajzą Nazywaj mnie Mic Tyson Nie wiem co to litość, weź wytlumacz mi to jeśli zdołasz Rapgra to ring, ziom, przeciwnik - o ręcznik woła O ręcznik woła, lecz nikt go nie rzuci wam tu Nie ma miejsca dla sekundantów Skurwysyn jeden z drugim myśli że złapał za Graal Uczy syf spłacać długi - Tomson Ci zapał zabrał I nie ma gadki, dawaj talerze - zjem go tu bo Jestem nad nim kurwa nawet jak leżę - z jego dupą [Hook] Cut'y [Verse 2] To na mnie spłynie splendor - ssij mi Jestem Legendą #Will Smith Za zgony goude wychylamy, żaden harlequin Jestem szalony #Joker, potrzebuje Harley Quinn To nie komiks, życie pisze te strony Beef ze mna - suicide mission - musisz być szalony Bosko nawinąłem - płać becel Doskonały Czlowiek #DC Tweeter cyka, subwoofer wam łamie kości Jakby ktos pytał, to dla mnie gra namiętności Stracic głowę można i słuch - śledząc tą błazenade Bo panowie zamiast mixów robią mixteriade Moj rap pająk - ich to owad - nadal giną Coś jakbyś popsikal mola naftaliną Na drodze rapu nie wskórasz paplaniną (nic) Nadchodzę ja - wiec tych wack'ów raptime minął (milcz) Gdy biorę bit to po to by rozjebać Gdy biorę kwit to po to by rozjebać Skończysz w norze, nie w domu za hajs z rapu Chcesz wstąpić do legionu? No to mnie zaatakuj [Hook] Cut'y