Sir Michu - WWR (Wyjebany W Rap) lyrics

Published

0 99 0

Sir Michu - WWR (Wyjebany W Rap) lyrics

[Zwrotka 1: Tede] Dziś jestem graczem, kiedyś było inaczej Wtedy też byłem, wczuj się, żeby nie robić wypaczeń Wtedy byłem chłopaczek, co dziś dotąd zaszedł Myślałem - jak to to tym idiotom wytłumaczę Ci nieomylni byli w grupie silni Dziś mam ich w dupie, bo nie kupię ich opinii A ten tekst byłby kiedyś jak ten tekst z kombosów Dziś mówię - zrób mi miejsce i się posuń Pomyśl! Myślałem co powiedzą ziomy Dziś wiedzą - mogą mi polerować mikrofony Raperzy, co jak każdy upadł, to leży Mogliby być tutaj i trzymać mój zeszyt To wszystko. Towarzystwo opiniotwórcze, kurczę! Nie wyszło, tak chcieli płynąć na tym nurcie Trzeba być kumatym i nic poza tym I tak wyszło, pozdrowienia z Warszawy, szmaty! [Refren: Agata Malcharek] Ale dziś nieważne co myślisz o mnie ty Przed siebie patrzę. Bardzo dobrze wiem gdzie iść Moi ludzie także. Musimy tutaj być Na zawsze w rap grze [Zwrotka 2: Tede] Kilku czuje respekt, bo mnie znają jeszcze Z czasów jazdy na desce, choć już dawno nie jeżdżę To piękne czasy, a ty nie trać czasu To nie są żadne podteksty na Molestę Widok tych mord, jak wydawałem "S.P.O.R.T." To było coś jak rytualny mord, [?] Teraz to samo, wiedziałem, że tak będzie Pojechałem bardzo, przez gardło to nie przejdzie Ci pacjenci są na mnie cięci Wiem, ale jestem przed nimi hen dziś Chcą mnie zniechęcić, żebym nie pędził, bo to swędzi Wybacz! Tego nie da się odkręcić Tak bywa! Teraz spływaj, ja nagrywam Nie wytrzymasz tego, dwa-zero-dycha, zdychaj Teraz już nikt i nic mnie nie zatrzyma Mam misję i ambicje, ruszyła machina [Refren: Agata Malcharek] [Zwrotka 3: Tede] Ty, to jest chyba prawdziwa wolność Tedasa Skoro mogę tak pierdolnąć w tych czasach, aaa To nie napis WWO, to nie napis WWA Co się gapisz? WWR - Wjebany w Rap Chcesz do klubu wejść? Weź nie próbuj, ej Wiesz, że tak, jak wcześniej nie ma wolnych miejsc I wiesz, że jeżdżę, niejedno zbezczeszczę jeszcze I możesz mieć tą pewność, choć na pewno nie chcesz Ja wiem już, że nie muszę udowadniać I nie możesz się ustrzec, w tym jest cała magia Jeden wariant, jeden front, jeden wariat Jeden ziom, joł, jednoosobowa armia [Refren: Agata Malcharek] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]