Sineed - Powiedz lyrics

Published

0 80 0

Sineed - Powiedz lyrics

1 Powiedz mi kim jestem przecież wcale siebie nie znam Powiedz o mnie reszcie żeby każdy zapamiętał Wyjdź na osiedla kupuj ziomków nienawiścią I szukaj argumentów powiedz jaką jestem pizdą Nazwij egoistą jasno postawiłem sprawę Skoro wszyscy piszą w ciemno stale robią mi reklamę Lubisz słuchać bredni możesz wiele się nauczyć Już nie piszą tylko w postach bo obijam się o uszy Powiedz że wyszło słabo nudne punch'e płytkie treści Pisze nawet o punch'lajnach niech im w pale się nie mieści Lepszy mc pięści mocno trzymam zaciśnięte Możesz stracić obie dłonie bo za resztę nie poręcze W ręce wiersze lepsze częściej pisze o czym zechce Powiedz prędzej całej reszcie się popisze trochę jeszcze Konsekwencje pieprzę wreszcie testem się nie przejmę Moje wersy zaszły w ciąże stale płodzą się kolejne 2 Powiedz mi czy wierzysz w to co jest dla ciebie ważne Na potrzeby swoich ziomków ograniczasz wyobraźnie Wszyscy mówią ci jak żyć kurwa ale straszne Piętnowane znajomości zawsze były gówno warte Powiedz co jest grane znowu mówisz mi jak kumpel Kiedyś grałeś mi na nerwach zawsze miałeś mnie za kurwę Jeden wielki burdel trudne bycie dla nich luźnym Teraz jestem twardym chujem ochlapałem im te buźki Powiedz czym jest miłość dla mnie to już puste słowo Jeśli puszcza się na boki chce być tylko sam ze sobą Ona wcale nie jest słodka pierwsza łapie mnie za spodnie Ja mam w dupie te emocje ja che poczuć ją na sobie Czym jest prawo zemsty zawsze chciałeś się odegrać Kiedyś grałeś role klauna jeśli nie umiałeś przegrać Dosyć tego cyrku przyszła pora coś pozmieniać Kupuj bilet w pierwszym rzędzie właśnie otworzyłem teatr 3 Powiedz ile bredni na swój temat puszcze płazem Nie obchodzi mnie co mówisz możesz nawet puścić plagę Powiedz że kupuje lajki i nabijam wyświetlenia Zaśmieciłem całą sieć i nie wyjdę już z podziemia Okłamuje innych po co miałbym mówić prawdę Nazwij mnie oszustem przecież jestem tylko pozorantem Powiedz każdej pannie że jej nie podpisze cycków Dla mnie to jest równie debilne niczym tatuaż na pysku Powiedz gdzie jest koniec dla mnie meta to nie kreski ćpuny weszły w nałóg pierwsi wiesz mi nie unikną klęski Omijałem takich spotykałem po raz setny Uwolniłem się od syfu nie jarały mnie przekręty Powiedz kto ci dał mikrofon dalej chcesz się łudzić Przecież ledwo trafiasz w bity rapem trafiać chcesz do ludzi Rapujący chłopcy lepiej weź ich w czasie cofnij Wpiszą wersy na nagrobki potem złożą sobie propsy Ref Powiedz powiedz ile twoje słowa warte warte Oceany pytań chciałem wreszcie poznać prawdę Powiedz powiedz czy rozumiesz chociaż jedno Oczekuje odpowiedzi która trafi w samo sedno