SIMON SAYZ - Dobrze wiem lyrics

Published

0 431 0

SIMON SAYZ - Dobrze wiem lyrics

[Zwrotka 1: Zkibwoy] Pewność siebie, zazdroszczą mi jej cyniczne cwele Którym świadomość zastąpił PLN Codziennie patrzę na nich, widzę jaką płacą cenę Za sekę na K2, łbem o glebę jak w K1 Za ten dom z basenem czy co tam chcą, nie wiem Wyprute flaki, strupy na śluzówkach, problem z gniewem Osiedle - wpoiło mi strategię Ogarniam to na tyle, że trzymam na dystans biedę Oni mają tę cwaniacką manierę, wiedzę, której nie chcę NLB, język ciała, weź pierdolnij się w baniak Ja wiem, słabsze wyginą, a te twardsze bla-bla Ale spierdalaj do diabła i tak dopadnie Cię karma Widzisz, dobrze wiem jak poznajesz ziomala Po szacunku, który daje, a nie jakiego wymaga Dzisiaj Starszy Brat trafia do Twojego radia Kilka myśli, które zapisałem, żadna tam poradnia [Zwrotka 2: Zkibwoy] Niezbyt skromny, ale też nie za dużo dumy (o nie) Nienawidzę ludzi, mówisz? Masz zatruty umysł Bez przewózki na fejmie, spróbuj tak załatwić sprawy Ubierz moje buty, skumaj (skumaj), chciwość zostawia ślady Nie proszę o wiele, jestem OK player I taki ze mnie hustler jak z Ciebie Rockefeller Idę drogą jak Ghost Dog, dam Ci prostą wskazówkę Jak chcą kupić Twoją godność, znajdź dobrą wymówkę A Ty, mordo, szczerze, nagramy to, wierzę! Choć jak chodzi o wiarę, to jestem tym złym papieżem Na papierze, komputerze, notuję to jak scanhill To konkretny film, gracie pierwszy plan w nim Bo znamy się długo i wyjebka na kalendarz Jedna krew bracia, pięść zaciśnięta, siema (dokładnie, siema) Dzisiaj Starszy Brat, kurwa, trafia do sedna Kilka myśli, które zapisałem, żadna tam frajernia (żadna skurwysynu, żadna)