Sherlock - Teraz albo nigdy lyrics

Published

0 54 0

Sherlock - Teraz albo nigdy lyrics

[Zwrotka 1] Zapraszam cię na film miejsce specjalne tu zajmij Film wojenny - teraz albo nigdy #Bezczel_one_man_army By przez to przejść ze mną musisz być gotowy, chcesz? Ból Ci pokaże, przeprowadzę cię przez bojowy chrzest Płoną pochodnie i mosty, tu powiewają flagi Trudno zwyciężać słabości, bez tchu i nie mając odwagi Daje ci słowo honoru, że zrobię dziś dym Bo za marzenia swoje gotów jestem iść w młyn Uważaj czego pragniesz - marzenie może się ziścić Czas to uciekinier, a życie jest jak, na torze wyścig Który możesz wygrać, lub nie dojechać do mety Nigdy nie igraj z losem, bo to się może stać niestety Są tylko dwie opcje - tracisz, albo zgarniasz wszystko Jak ci się nie farci tu dzieciak - czeka cię skrajna przyszłość Niech będą wynagrodzone wyrządzone dawno krzywdy ostateczne starcie, ziomek - teraz albo nigdy Bang! [Refren] W rytm bije serce i dusza, gra to Hymn zwycięstwa jest więc ruszaj na front Będziemy wszędzie na ulicach miast, później czy prędzej Więc odliczaj czas, do zdobycia świat, masz Żagle życia wiatr łap Choćby pod prąd idź prosto do światła Choć sił nie starczy już i jest ci ciężko - dopóki walczysz To jesteś zwycięzcą [Zwrotka 2] Swoje w życiu przerobiłem - nie ze wszystkiego dumny Dziś jestem i wiedz, że ja nie chce brać tego do trumny. #Bezczel - taki jak ty zwykły szary mały człowiek Waleczne serce i dusza znowu znać dały o sobie Jestem typem, który swoje się nabiegał - dość mi Możesz nie kumać co mówię, póki los nie da w kość ci Z każdej porażki wyciągnąć na koniec trzeba wnioski Nic mi więcej już nie potrzeba tu - oprócz błękitnego nieba #rozkmiń Łatwo nie przyszło i, wciąż jeszcze nie wszystko, si Rap - moją jedyną nadzieją na przyszłość jest tak - tylko rap minie - przykro mi Za bardzo, wobec sceny długów do spłacania nie ma pardon Wszystko kwestią ceny, a scena to tania ściema Dla swoich bije pięć, od reszty odcinam się Wiem, kto by zacisnął pięść za mnie, kto od glina jest Cienka niebieska linia - adrenalina i stres Nie puszczaj się siostro i ty się bracie trzymaj też się [Refren] [Zwrotka 3] Szczere słowa często ranią, krwawią i są proste - chamsko- gorzka prawda o wiele jest lepsza niż, najsłodsze kłamstwo Zbliża się dzień szubienic Zawistną zawistne szuje, wypracowanym latami fanom tu zaiste dziękuje Od samego początku swój styl tu po dziś dzień szlifuje Byś mógł powiedzieć : "Ja jebie jak on zajebiście rapuje" Wersy, bystre, porywiste, przejrzyste, soczyste serwuje Gadasz szczerze tu lub na czarnej liście lądujesz Już nic nie zwojujesz, przestajesz istnieć w ogóle Nadejdzie sąd ostateczny i wszystko pryśnie, czujesz? Nauczyłem się o ludziach przez ostatnie lata sporo - nie dają nic w zamian, od ciebie po cichu w ratach biorą (trudno) Trudno niechaj będzie moja strata, skoro fałszywie się do mnie uśmiechasz to się nie bratam - grono prawdziwych przyjaciół zawęża się rok, w rok z każdym, który zostanie tu ramię, w ramię, krok, w krok [Refren] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]