Sequel - Liście lyrics

Published

0 347 0

Sequel - Liście lyrics

[Chorus] Zapadnij w sen, noc uwalnia dzień W parapet uderza deszcz, uspokój się Powieki rytmicznie opadają powoli Są już lepkie i ciężkie, zamykasz oczy Zapadnij w sen, noc uwalnia dzień W parapet uderza deszcz, uspokój się Powieki rytmicznie opadają powoli Są już lepkie i ciężkie, zamykasz oczy [Verse] Powstrzymuję w mych ustach słowa złe Choć tak wiele powiedzieć chcę, rany otwierają lęk Rzucam myśli po kątach - gubię je A one echem odbijają się, dobijają mnie Jesienią spadną na ziemię, potem przykryje je śnieg Gałęzie drzew, liść - metaforą łez Retoryki kres, nielogiczny sens I tak samo jak Ty zawieszam się, w przestrzeni swej W tych roku porach, jest zaklęty deszcz W ogniska płomieniu skonam, znów ulatniając się Upadnę gdzieś, a może złapiesz mnie, ogrzejesz mnie, chcesz? Poczułem natury zew, naucz po niebie latać mnie A gdy uniosę się cierpkie słowa, winorośli szczep Trunkiem sączą się, a moja broda wchłania krople dwie Popełniam grzech, odpokutować chcę Byle dojść tam gdzie, ukoi mnie dźwięk [Chorus] Zapadnij w sen, noc uwalnia dzień W parapet uderza deszcz, uspokój się Powieki rytmicznie opadają powoli Są już lepkie i ciężkie, zamykasz oczy Zapadnij w sen, noc uwalnia dzień W parapet uderza deszcz, uspokój się Powieki rytmicznie opadają powoli Są już lepkie i ciężkie, zamykasz oczy Zapadnij w sen, noc uwalnia dzień W parapet uderza deszcz, uspokój się Powieki rytmicznie opadają powoli Są już lepkie i ciężkie, zamykasz oczy