RYGYRY - Marzenie Choć to Banał lyrics

Published

0 249 0

RYGYRY - Marzenie Choć to Banał lyrics

Także teen.... Był sooobie chłopak, któryyy,yyy nieee, to nie tak leciało.. To ja kuurrwa jestem tu gdzie reszta boi się postawić choćby zelówkę Nie jest chuj wart adolescent trendy grają w akordy ja upewniam się, że żaden rym mi nie umknięę Maybea to nadwyżka, nie po raz pierwszy chcę wydobyć się z epoki Boję się, że nie wykorzystam i przesmyk zrunuje wszystkie moonwalki Pogłębiam misz-masz kuurrwa po kim to maaaaaaaam..... Straciłem smykałę do emorapów - smutno Bez sensu robić kolejny anakreontyk Mam dość pisania zwrotek niechcący Przecież zależy mi mam talent do...problemów - Houston Szmat czasu nie miałem ciarr na opuszkach Wyczerpałem kalejdoskop? Będzie klawo they said Gdzie podziała się moja bezczelność jak rockstarr nieposłuszna Huśtam się między marzeniem a przenośnią, wszystkim zarządza zgreeed Ciągłe dezercje, wymówki i poszedł się jebać złoty środek Pod progiem stoję przez percepcje (słysze) moje kondolencje panie emce Haftuje żałość w kuchni a przecież miałem być Herodem Zerkam chaos szukam tam spokoju po minucie czuję się jak ranger Nie struchleje w foremce? Proszę... nie struchleje w foremce? [fragm. z filmu Rocky Balboa]