[Zwrotka 1: RY23] Nie mam powodów by narzekać, a mimo to wciąż się pienię Wiem, że drżenie najprawdziwszych rapów ruszy niebo, ziemię Ale osób niewiele takich, które znają prawdę Która uczy tego, co naprawdę ważne Rymem kaszlę, czasem idzie po mojej myśli, czasem pasztet I w takie dni właśnie coś we mnie gaśnie Ale wciąż się tli, coś co przypomina mi By tu wytrwać, to moja bitwa co w potu litrach przeliczana Znowu siedzisz do rana i brniesz w nim po kolana, ćwiczysz? Myśląc, że dopizgasz na bananach? Pierw wygraj bitwę ze samym sobą, a potem rusz w pogoń I dogoń tych co nie mogą, deptaj na ogon (ogon) Wrogom odbieraj koronę, na wszystkie świata strony To to my, tony bo my jak glony Oblężymy zamek to nasza bitwa jak co ranek Wszystko idzie zgodnie z planem [Refren: RY23 & Rafi] To jest bitwa walka o wszystko Wychodzimy naprzeciwko wybuchom i błyskom To jest bitwa, walka o swoje Niby nie ma wojen, a ciągle trwa wyścig zbrojeń [Zwrotka 2: Rafi] Ucieka trema, płonie wena, opada szczena Miasto to bitwy arena, otwieram rymów arsenał Bądź jak na ringu Foreman, bo inaczej będziesz denat (Ej nic nie mam na ten temat, twierdzisz, że to jakaś ściema) Supermena moc mogłaby być czasem tutaj biedna Bo betonowa dżungla przypomina dawny Wietnam Uzbrojony w punche jak rambo, z wrogami tango, znam to Tutaj trwa walka o każdy banknot Walcz nie klamką a słowem, walcz o swoją połowę Wypuszczam przez mikrofon rymów dywizjony doborowe Uwaga by rykoszetem nie dostać w głowę I zapały bojowe skończą się napisem game over A tymczasem idzie sobie borem lasem Uniwersalny żołnierz z patentów zapasem za pasem Nie laser, a pióro jest teraz moim orężem Trwa bitwa, a ja mam nadzieję, że w niej zwyciężę [Refren: RY23 & Rafi] [Zwrotka 3: RY23] To jest brutalne, że widzisz w tym tylko łatwą kasę Bo robisz wszystko na odpierdol tak jak siostra Basen Z czasem nabrałem podejrzeń co do nich Każdy goni złotych woni a drobniaki omiń Sto mil stąd jest ląd zwany Zajonem Każdy chce się dostać tam i dotrwać życia koniec To mieć zapewnione mogą tylko nieliczni To co nie płynie to tonie, puchnie jak po omie, idź mi O jednym nie pomyślałeś By robić coś cokolwiek nie wystarczy sztuczny talent Dalej (dalej) pokaż mi swój najlepszy cios, uuu Proponuję przedszkole albo krainę Oz Bo wciąż żyjesz w bajce odlatując nie po rajce Próbując dobić się do świata, w którym ciągle walczę O to, by nie wszystko szło na marne I by przegonić stąd chmury czarne [Refren: RY23 & Rafi] [Zwrotka 4: RY23 & Rafi] Wbiegł do okopu chłopak w moro, młody z wyglądu I słychać raport z frontu, raport z frontu Generale naciera armia pseudo-raperów Jest ich wielu, jeszcze dzień, dwa i dojdą do celu Niedobrze strategia to obrona Częstochowy A na nich wysyłamy dwóch strzelców wyborowych Na tyły desant, w czuły punkt cios im zadam Do ataku elitarna jednostka - RR Brygada Oj biada wszystkim wrogom naszym, waszym Zalew ścierwa tutaj PDG wojska nie wystraszy Trzeba bronić prawdziwego hip-hopu ze wszystkich sił Do ostatniej kropli krwi będę się za niego bił Zapasu amunicji mamy na milion takich wojen Więc twardo stoję, a słowa moje to naboje Co to jest? nadciąga odsiecz z oddali? Tak, szeregowiec Lochman, szeregowiec Wrzalik [Outro: RY23 & Rafi] RY23 walczy o swoje Degustator walczy o swoje F do J walczy o swoje EP Studio walczy o swoje PDG Kartel walczy o swoje Beat Squad walczy o swoje Cromm Cruac walczy o swoje RR Brygada walczy o swoje [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]