Bój się, bój Dzwony biją na trwogę Adepci pierwszej komunii Wyczyszczą rodzicom portfele Poddająć się propagandzie bajek Rezerwują miejsca w niebie Im tak się wydaje Kler nie Bóg Tak, tak, tak, tak Bój się... Sprzedawcy czystego sumienia Przyjmują luksusowe czeki Elitarnum namaszczenie się staje Tani pogrzeb to ścieki Im tak się wydaje Kler nie Bóg... Kościół biurem jest handlowym A tymczasem Boga można spotkać W lesie lub spożywczym sklepie Tequile wypić przy bufecie Tanczyć z nim na parkiecie On daje wszystkim życie x2 Budują z czerwonych cegieł Niebieskie królestwo na Ziemi Słowo wierze blasku dodaje I pogańskie oblicze zmieni Im tak się wydaje Kler nie Bóg Kler nie Bóg, tak