Robert Dziedowicz - Katharsis lyrics

Published

0 138 0

Robert Dziedowicz - Katharsis lyrics

[Intro: Pelson] Moje katharsis moje oczyszczenie #arystoteles Twoje katharsis twoje oczyszczenie #arystoteles Moje katharsis moje oczyszczenie uwalniam cierpienie #arystoteles Twoje katharsis twoje oczyszczenie uwolnię cierpienie #arystoteles [Zwrotka 1: Gedz] Już tyle lat na scenie, a ciągle mam tematy Pamiętam czasy, kiedy spisywali mnie na straty To były czasy, kiedy opór jaraliśmy baty Coś w środku mówiło mi pokaż, że potrafisz im Nigdy nie pchałem się na afisz ziom Skurwysyny chętnie dorobią te drugie dno Kiedy twój sen się spełnia, chcą zmienić w koszmar go Ale Morfeusz nie pozwala wrzucić się na stos Wybrałem drogę która nie jest lekka I niektórzy mówią, że zaprowadzi prosto do piekła mnie Anhedonia skutecznie nie dopuszcza szczęścia Choć próbuje, wygrzebać z głębi serca je Presja najchętniej powiedziałbym jej precz Ale skoro jesteśmy skazani na siebie wole przyjaciela mieć w niej Ziom i tak do chwili kiedy umrę Do momentu, w którym zamkną moją trumnę [Refren: Gedz] Moje katharsis moje oczyszczenie uwalniam cierpienie #arystoteles Twoje katharsis twoje oczyszczenie uwolnię cierpienie #arystoteles Moje katharsis moje oczyszczenie uwalniam cierpienie #arystoteles Twoje katharsis twoje oczyszczenie daj czystą zieleń arystopele [Zwrotka 2: Pelson] Blizny na głowie i sercu dawnych lat pamiątki Kojarzysz o czym mówię sprawdź Parias track piąty Grałem na scenie na żywo, ostatni raz to poczuć Emocje wzięły górę, na dole krople z oczu Rozmyty obraz, tysiąc świateł, detox duszy biorę na klatę Uniosę się ponad czy zaliczę krater #Ostatni pattern Pomogli ludzie, tysiąc gardeł obecnych w obecnej chwili Wyplułem syf, żyje na luzie, z większa wiara we własne siły Nie ufam każdej myśli, chociaż do ucha słodko szepcze Rówieśnicy dali rade też się nie bałem zmiany na lepsze Stary kot zna smak karmy nie mówię tu o whiskas Nie wiem czym jest spokojna przystań Przede mną Buena Vista Sporo refleksji co? Życie to freestyle Uczył nas Kazik Górski #Gramy do ostatniego gwizdka Otwarte serce, świeża krew pompują tętnice Czas na coś więcej niż wybrać drobne ze studni życzeń [Refren: Gedz] Moje katharsis moje oczyszczenie uwalniam cierpienie #arystoteles Twoje katharsis twoje oczyszczenie uwolnie cierpienie #arystoteles Moje katharsis moje oczyszczenie uwalniam cierpienie #arystoteles Twoje katharsis twoje oczyszczenie uwolnie cierpienie #arystoteles [Bridge] Arystoteles, arystoteles, arystoteles... [Zwrotka 3: Gedz] Męczy mnie bragga Nawijka na hashtagach I beefy na facebookach Kurwa co żenada Mógłbym kogoś pojechać, bo mało kto odpowiada mi Jeśli nie zacznę od siebie, to nie zmienię świata Ziom to w jedną stronę bilet Rozumiesz mnie, jeśli było Ci dane poczuć to choć raz przez chwile Myślą, że za nnjl sporo przytuliłem Gdyby tak było krzyczałbym o tym tak jak Mac Miller Jestem zwykłym gościem, żadna ze mnie gwiazda Więc nie wiem czemu wrzucasz ze mną zdjęcie na instagram Nie narzekam jest spoko ale to żaden high-life Po prostu częściej mogę chodzić w nowych nike'ach Tabula rasa, moje teksty często kończą się na pustych kartkach To przez odpowiedzialność, która spoczywa na barkach Mówię ci jak jest Tak do chwili kiedy umrę Do momentu, w którym zamkną moją trumnę [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]