ReTo - f**off lyrics

Published

0 173 0

ReTo - f**off lyrics

[Zwrotka 1] Nie czytam opinii wstaje rano jaram pety Od dawna mi wisi co pomyślą parapety Często działam w gniewie, a jak nie w gniewie to w szale Nie patrzę za siebie, chyba, że pluję przez ramię Z celem się mijam często jak osiągam go W sercu otchłań, w głowie piekło, w gaciach wąż jest bądź co bądź Menel ze mnie chodź na [?], wiele nie wiesz odstaw wzrok Lepiej nie patrz, ciężki przekaz wizji ma Ci zabrać go Kurwy się patrzą jak bym miał wisieć A ja się patrze jak bazyliszek Jak mówisz szeptem no to nie słyszę Jednym słowem zechcę no to przeklnę Cię - będziesz krzyczeć Demony szepczą i już chcą otwierać drzwi Bo jak do piekła mam wejść to jak V.I.P Ja ostrzę rogi, no bo nadszedł czas na nokaut Nie patrzę pod nogi nie chcę mi się was oglądać [Refren] Nie jestem potulny rzygam tęczą Pół litra żubrówki, wina z tesco Lubisz robić kwasy no to chlaj to Kręcę na was baty dziwki - f**off Nie jestem potulny rzygam tęczą Jak podbijają kurwy no to często Babki nie brakuje - kręć to, pal to Jak nazywasz mnie chujem to to prawdą jest [Zwrotka 2] Patrzą się na mnie i wkurwia ich widok mój Nic mnie nie cieszy jak miny tych kmiotów Patrzą i patrzą i chcieliby nie widzieć Kurwa przysięgam nie zejdę z widoku wam Ja ciułam sos chcę go zebrać dziś [?] Ja trzymam los w swoich rękach, Ty selfiesticka Tyle masz fot, że się nie śni, aż szkoda iść spać W drodze pod blok więcej sesji niż do magistra Skarpeciarzem uczynił mnie internet I chętnie pokazuje mu gdzie dzięki temu jestem Wrzucali mnie do neta, to sprawdzało wiele osób Promocja jak trzeba i nikt nie chciał za to sosu Przed skarpeciarzem był ochroniarz budowniczy Wtedy mnie nie znałeś więc nie mogłem na nią liczyć Tak bardzo chcąc pogrążyć, w obronie dostali atak I hejty nie zczaiły, że samy podały gnata Zrobili złodzieja ze mnie przez mixtape Ty zapytaj idola czy nim nie był na początku I zamiast się wymądrzać i wiedzę całą mieć w piździe To załóż okulary i se kurwa to wygoogluj [Refren] Nie jestem potulny rzygam tęczą Pół litra żubrówki, wina z tesco Lubisz robić kwasy no to chlaj to Kręcę na was baty dziwki - f**off Nie jestem potulny rzygam tęczą Jak podbijają kurwy no to często Babki nie brakuje - kręć to, pal to Jak nazywasz mnie chujem to to prawdą jest [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]