Republika - Balon lyrics

Published

0 179 0

Republika - Balon lyrics

A potem w nocy każdy z nich, O locie na balonie śni. Bo tylko we śnie każdy chce, Odlecieć gdzieś, polecieć gdzieś. (Odlecieć gdzieś, polecieć gdzieś). (Odlecieć gdzieś, polecieć gdzieś). (Odlecieć gdzieś, polecieć gdzieś). Już kogut zapiał pod kościołem I wszyscy wierni w wielkim strachu. W szlafrokach okna otwierają, Bo - w środku miasta stoi, stoi balon. Jest jeszcze większy od ratusza I kolorowy niczym jakiś pajac. I wstążki, wstążki, wstążki wokół kosza, Że tylko wsiadać, wsiadać. Ale kto? Kto z nas? Nie, nie, nie widzę - nie chcę widzieć, Ten balon musi zniknąć z naszych oczu. Bo na cóż, nam się balon może przydać I po co nam ten kłopot, po co. Hej weźmy wszyscy jakieś szpilki I niech uleci z niego lekka dusza. I spokój, spokó, j spokój od tej chwili, Już nic nie będzie kusić, kusić nas. By wsiąść i lecieć, Daleko, daleko stąd. A potem w nocy każdy z nich, O locie na balonie śni. Bo tylko we śnie każdy chce, Odlecieć gdzieś, polecieć gdzieś. (Odlecieć gdzieś, polecieć gdzieś). Już kogut zapiał pod kościołem I wszyscy wierni stoją w oknach. Lecz balon zniknął - gdzie jest balon, Gdzie balon, gdzie jest, gdzie się podział? Nie, nie, nie, nie zdążył żaden, Piżamy w kwiatki zapakować. Już tylko przez lunety mogą patrzeć, Że gdzieś wysoko płynie. Płynie hen, Płynie hen. Ich balon odpływa, Ich balon odpływa. A potem w nocy każdy z nich, O locie na balonie śni. Bo tylko we śnie każdy chce, Odlecieć gdzieś, polecieć gdzieś. (Odlecieć gdzieś, polecieć gdzieś).