Rasmentalism - Przerwa lyrics

Published

0 140 0

Rasmentalism - Przerwa lyrics

[Zwrotka 1] Coś mi mówi, olej resztę, ratuj siebie Odświeżaj kontakty jak newsletter, pracuj.pl Strasznie zamula to co leczy nas najlepiej Wyglądam jak menel, nic nie leży jak na wenie Nie zarabiam już dwa miesiące, yo Chyba było mi tu za wygodnie, yo Koszule zapięte, sztany wąskie, yo Stoję pod urzędem, rany boskie, co? Otwiera mi dozorca, koperta i pieczątka Nazwisko, imię ojca, drzwi otwieram, mijam gościa Śmierdzi pierogami, resztki śmietany na wąsach Dwa lata rapy, rzeczywistość kurwa witam Polska Kierownik rąsia, rąsia, witaj Gośka, Krzycha poznaj Koło Kamila poczta, fax i skaner, trzymaj kompa Nazywam się Wiesław Wisła, jak każdy tutaj Kiedyś se umrę bez nazwiska, jak każdy tutaj Mniej istotni, bezimienni w mikroskali Refleksje przerwał smród makreli z mikrofali Gdzie jestem, zobacz gdzie jestem Typ wali browar na przerwie, potem obraca aktami Jakby sprzedawał towary na mieście Jeszcze 30 lat w tym miejscu, 63 tysiące 300 godzin mam w tym miejscu Roboty dla 20 ludzi, kurwa w pracy sześciu A wypuszczają ploty, że nie płacisz alimentów Uświadamiam sobie, że nie wiem czy jestem jeszcze z nią I czy to koniec, czy jest tu jeszcze coś I skąd ten nóż mi się w ręce wziął Otwieram drzwi, biorę zam.. [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]