Rap Battle League Poland - Murzyn vs Jędrzej lyrics

Published

0 298 0

Rap Battle League Poland - Murzyn vs Jędrzej lyrics

[Wejście 1: Murzyn] Zacznę tak, to będzie gówniane ale twój rap to kupa Nawet Beethoven gdyby żył, nie mógłby tego słuchać Wszystkie twoje teksty, ziomeczku, ja znam to No uszy odpadają, potwierdzi to Vincent van Gogh Powiem ci o kulturze, kurwa jeśli mnie nie myli pamięć Jeszcze trzy lata wcześniej, myślałeś że hip-hop to taniec Co do graffiti kurwa, nawet nie widziałeś dobrej wrzuty Może widziałeś jedną, ale tą co robiłem ja, dla twojej dupy Namalowaliśmy paskuda, no wiem, to niby nic nie znaczy Ale przyznasz że co jak co, ale wrzuta bardzo adekwatna do jej twarzy A więc jeżeli na bitach radzisz sobie tak samo jak na ścianach To faktycznie twój rap, to jedna wielka plama Na kiepskich raperów mówimy łaki, ty powiesz boy Ale na takich writerów jak ty, prawdziwi wandale mówią toy Ale to nie wszystko ziomuś, teraz powiem ci więcej Od dzisiaj synonim do słowa łak, to po prostu, Jędrzej Więc napiszę do Ciry, bo on jeszcze nie wie co tutaj się dzieje żeby zmienił tytuł z łaki wypierdalać, na wypierdalać Jędrzeje I co do stylówy tak ci jeszcze powiem ziom Tak mi się kurwa trochę kojarzysz jak Pikej i B.R.O No wiesz kurwa, śmiechy śmiechami ale jest w tym trochę prawdy Wpadł do nas Jędrzej, promotor rapu dla metroseksualnych Z dala od ulicy, pitbulli i maczet Zwykłe rapsy Jędrzeja, dla kochających inaczej Ale nie spoko, jesteś tolerancyjny ziomeczku świetnie Jędrzej jakie robisz rapsy? Robię rapsy ciepłe [Wejście 2: Jędrzej] Tacy writerzy jak ty, to będzie tekst prosty Sokiści ich kurwa puszczają z litości I wiesz mam przed sobą taką pizdę i to jest dobre że żeby dać wam się podszkolić nawet pociągi jadą wolniej Moje punchline'y są jak pociski, nie potrafię ich zużyć A przyjąłeś ich już w życiu tyle, że już wiem dlaczego jesteś murzyn No to rzucę to tak, to was wkurwi, ale niestety tak to składam że chcieć być czarnym, to jak kurwa kręcić na siebie bata I wiesz że właśnie powiedzieć to trzeba że to chujowe, on chce być czarny, a Albi wyboru nie miał Poza tym, to pizda nie raper, do mistrza się sapie Ziom wygram se battle, bo nikt tak nie łapie A ten typ cóż, ponoć miał beef, na show upie I wiesz że mogę robić zawsze to jak Mes, z głową Więc nawlekam biografię na statyw, a on zbiera cotton I nie wygrasz bitwy za chuj brat, więc przyznaj dziś dla kumpla że nic tak nie niszczy jak mój rap i idź tam sam śnić głupstwa Bo ta pizda myśli jak frustrat, a jedyne co teraz chce zobaczyć to big cyc #makumba [Wejście 3: Murzyn] Nie wiem co, ale z tym typem jest coś nie tak No bo ciągle chla, powinien zmienić ksywę z Jędrzej na Himilsbach Ale nie no dobra, mnie to nie interere panie Ale wiem już kogo Pakol zaprosi na kolejną lufę i kolejne pytanie Ale nie no dobra, to będzie filmik jak z bitew Tylko wiedz, że to nie będzie walka z przeciwnikiem lecz z własnym bełtem Finał dobrze jest znany, to jest kurwa oczywiste Jak będzie wyglądać bitwa, wie tylko ten kto widział egzorcystę Alkoholizm na bitwach, dobra ziomeczku powiem ci krótko Po ostatnim WBW na pewno pamięta cię dobrze Dolar, Solar i Muflon A kto tego nie widział, na pewno bo bitwie sprawdzi Wystarczy wpisać na YouTubie - Jędrzej, najebus w akcji Ale co najśmieszniejsze, on jest z tego dumny Myślał że jego jest scena, a ludzie z widowni patrzą i mówią, o kurwa mamy drugiego Gospela Ale dobra, niedługo pozna co to nauczka Spytaj Proceente, on ci chętnie powie jak na scenie robi się żuczka Typ nie pamięta melanżu i teraz będę wredny On na pewno nie pamięta, co innego jego zęby Niby chodzimy na te same, ale jego jest ciut inny Ja wracam lżejszy o parę złotych, a on lżejszy o dwie jedynki I dobra, ale się nie dąsaj kurwa Nie bądź na mnie zły, nie zachowuj się wobec zębów jakbyś miał z nimi beef Dobra ziomeczku, jeszcze cię błagam kurwa Nie bądź dla nich niemiły, Jędrzej, ach Jędrzej, co one ci zrobiły [Wejście 4: Jędrzej] Puszczę bełta i mam dla ciebie dużo prawd A ty to zobaczysz i będziesz chodził dumny jak mój paw No i apropo Gospela, murzyn ma z nim dużo wspólnego To chyba dzisiaj widać, wspólnego Murzyn i Gospel Trzy słowa, dzida, dzida, dzida No i cóż to jest Piotrek Filipczak, wygrasz, dobra idź stąd Prócz nazwiska na bitwach, od Filipka różni cię tylko, wszystko [Wejście 5: Murzyn] Dobra, Jędrzej chciał być fighterem, to się kurwa nie mieści w głowie Chciał walczyć w klatkach, więc dużo ćwiczył, na swojej klatce schodowej No spoko, spoko ziomek, każdy musi gdzieś ćwiczyć Ale skończyło się pizdą pod okiem i mandatem za zakłócanie ciszy Dobra, byście go zobaczyli parę lat temu, całe manto Oj jaki był prawilny, ale jedyne manto, to te które wyłapał od innych Ale nie dobra, beka, beka, spoko, sprawdzał się coś na ringach Nawet nagrał tutorial, jak się robi low kicka Nie spoko, nie wiem czy widzieliście A potem dobrze wiemy co było, o kurwa złamałem piszczel Ale nie wszystko stracone, bo możesz być fighterem jeszcze Zadzwoń do Pudziana, bo on walczy z każdym leszczem I tutaj walka w klatce, to wcale nie jest głupi pomysł Tylko trzeba dać jeszcze kratę na górę, żeby Jędrzej nie spierdolił I dobra, moja wizja walki no to teraz człowiek patrz Kurwa Pudzian błagam nie w twarz Ale nie, po co w ogóle jakakolwiek muka, liść Jego nie trzeba bić, wystarczy złożyć palce tak i mu w czółko pstryk No i generalnie wtedy pada jak kłoda i momentalny zgon Czarno przed oczami i rozkmina, o kurwa zapłaciłem za prąd Pasy za zwycięstwo, taki chuj, nie dostaniesz nic No chyba że kupisz dres adidasa, to będziesz miał aż trzy Ale wiedz że, ciężka jest wojownika droga Więc oszczędzaj szare komórki, nie bądź jak Andrzej Gołota [Wejście 6: Jędrzej] A propo wyglądu, powiem ci to dziś Jesteś tak brzydki że nie przejdziesz nawet na krzywy ryj A pójdę dalej i jestem MC Masz tak małego chuja że już chyba jest wklęsły Joł i teraz przyznasz, jestem mistrzem Pierwszy raper który zamienił chuja na pizdę I kiedy tutaj nawijam, to mam dobry progres Ta pizda na nawijce ma jeszcze gorszy okres Joł gorszy okres, i tak ci to powiem prawie że krwawo się dzisiaj z tobą rozprawię Ej i teraz chciałbyś wygrać pas WBW Ewentualnie będziesz pod paskiem Bo rozprawię się z tobą tak krwawo że lepiej sobie kup podpaskę Joł i jestem tutaj, a ty masz taki słuch do muzyki jakbyś miał tampony w uszach Joł i tak teraz jadę, zrymuję się to powiem z bitem No powiedz synu, naprawdę reprezentujesz ulicę Mówisz nie zapłaciłem za prąd i chuj A dlaczego, bo są strasznie drogie rachunki Ale teraz cię zranię, a nie dziwiło cię kurwa że masz za duże rachunki tam gdzie jest twoje mieszkanie Bo ci się kurwo podpiąłem pod skrzynkę Hajs oszczędziłem żeby przyjść na bitwę żeby teraz się rozprawić z tym synkiem I Murzynkiem [Tekst - Rap Genius Polska]