Rap Addix - Pijane Bloki XX lyrics

Published

0 122 0

Rap Addix - Pijane Bloki XX lyrics

[Verse 1: Junes] Prawie trzy dychy w papierach, bez wiedzy o kobietach Bez sił ciążenia w życiu, nie myślę o dzieciach Nie chciałbyś mieć takiego ojca, smutne na pewno Gdy większość życia pijesz wódkę klęcząc Umiem ranić jak nikt, i urazy chować w kieszeń Gdybym nie pił, to bym jeździł Mercedesem Ponad dziesięć w miesiąc, poszło w klubach ot tak Czasem nie wiem jak mogłem od spodu pukać do dna Przez nienawiść do ludzi, do nienawiści własnej Kiedy dzwoni budzik, chciałbym usnąć na zawsze Krótkie chwile pewności, tak w stanie po spożyciu Krótkie chwile słabości, gdy piszę do bitu Krótkie chwile szczęścia w życiu – zapominam o nich Zimny dotyk stali na skroni bez modlitw Bóg mnie opuścił dawno, to już osiem lat jak Nie chcę stać nad przepaścią, ale nie chcę wracać [Verse 2: Junes] Budziłem się z urwanym filmem, bo nie wiedziałem Czy nie było kolejnej, awantury z mym udziałem Czy znowu nie wróciłem nachlany na amen I nie robiłem żadnych głupot znowu nad ranem Najgorsze jest to, że nie chcę przestać pić To jest jedna z sił, która mnie napędza dziś Widziałem w życiu przypadki autodestrukcji Dlatego na początku byłem ostatni do wódki Zakładam żółty szalik jak Jan*sz Gajos, Wszyscy jesteśmy Chrystusami, jak to się stało ? Że wszystko się tak w życiu mi pojebało Czasem myślę, że zostało mi już czasu za mało Aby ogarnąć ten problem, nim kostucha przyjdzie Już tylko płytki oddech i idę w nigdzie Już tylko ostatni łyk i zostawiam to zanim Jutro wieczorem znów wódki dotknę ustami [Verse 3: Junes] Miewałem ciągi po miesiąc, umiałem to ukryć Byłem trzeźwy w pracy i bezczelnie schludny Mało tego, nawet odmawiałem imprez hucznych Siadałem sam w domu z wódką, zapijając smutki Pisałem teksty, bo nie umiem pisać na trzeźwo Czasem chciałem to wszystko jebnąć, zostawić Wydźwięk tych wersów jest gorzki na pewno Już wiesz dlaczego się rozstałem z rapami Dziś wróciłem, i staram się już nie przesadzać Chcę ci udowodnić, że mimo tego żyję nadal I że jeszcze swoje życie tu poukładam Na razie leczę się z tego na tych podkładach I to życie poskładam, jeszcze będę nawijał Chociaż jestem spalony jak Andrzej Iwan. Jak Slug codziennie wstaję w domu ze szkła Chciałbym nie chlać, rozumiesz, kurwa chciałbym nie chlać [Tekst - Rap Genius Polska]