R.A.U. - Bic śmiesznego lyrics

Published

0 328 0

R.A.U. - Bic śmiesznego lyrics

[Verse 1] Kończę omleta, jakie to dobre Ciuszki od Treca pakuję w torbę Z kilku składników przyrządzam szejka Idę piechotą , wstępna rozgrzewka W szatni jak zwykle festiwal fiutów Mokra podłoga napierdala z butów Na setkę szafek dostałem w ścisku Na jedną ławkę jest trzydziestu typów ale [Hook] Idę tyrać bic bic, tyrać tyrać bic ja Idę tyrać bic bic, tyrać tyrać bic Idę tryać bic bic, tyrać tyrać bic ja Idę tyrać bic, (do you even lift?) [Verse 2] Na salkach pusto, stare baby Przy hantlach tłusto, same schaby Trenerzy wkrótce gadają smuty Pusząc przed lutrem obcinają dupy A dupy tymczasem machają keklami Wszyscy się oglądają, czy są oglądani Ja średnio lubię socjalne spędy Ale przecież muszę spompować bicepsy, więc [Hook] Idę tyrać bic bic, tyrać tyrać bic ja Idę tyrać bic bic, tyrać tyrać bic Idę tryać bic bic, tyrać tyrać bic ja Idę tyrać bic, (do you even lift?) [Verse3] Jest lekki progres i to bez sterydów A to dzięki prostej zmianie chwytu Full body workout to seria drop sety Nie ma jak pompa, trening to trening Pikawa mało nie wybuchnie, są endorfiny Znika wraz z tłuszczem poczucie winy Patrzę na łapę, szału nie ma Większym ciężarem trzeba ją dojebać więc [Hook] Idę tyrać bic bic, tyrać tyrać bic ja Idę tyrać bic bic, tyrać tyrać bic Idę tryać bic bic, tyrać tyrać bic ja Idę tyrać bic, (do you even lift?) [End] Podkręcamy metabolizm. -Ty ale ty weź się człowieku opanuj, co ty odpierdalasz? -Jak to co, podkręcam metabolizm. -Aha.