Quebonafide - M5 lyrics

Published

0 234 0

Quebonafide - M5 lyrics

[Zwrotka 1: Paluch] Mijają dni i noce, daj nową galaktykę Zdobyłem wszystkie moce i odrębną stylistykę Zwalniam do dwustu procent, długo dystansowy sprinter Raperzy czują miętę, ciągle lecę fresh jak winter Tak bardzo pewny siebie, od pierwszego B.O.R Zawsze ustalam trendy i ciągle spełniam sen Robię rap tak surowy, mocny i dosadny Tam gdzie betonowe palmy i ludzie głodni prawdy Życia fanatyk, facet z krwi i kości, raper Seryjny zwycięzca, wacki mi płacą za ten patent Zamknij japę, od podziemia niezależny Wszystkie etapy gry ja poznałem od podszewki Pierdole prestiż, na wieki bliżej podwórek Daje styl bardzo miejski przez głośniki w domach frunę Od zwykłego typa w M3 do milionowych wejść Dziś do celu lecę pewnie jak jebane M5 [Refren: Paluch] (x2) Chcesz to coraz więcej mów, pierdol kto zamyka grę Lecimy do celu znów jak pierdolone M5 [Zwrotka 2: Quebonafide] Chodzi o szelest, zaraz wyskoczę z dresów, luz skarbie Jestem raperem, umrę przy Cashu; June Carter Mój charakter to d**h rally, chcę życie w kratkę od Burberry Pojadę z rapem jak Gun Kelly ale najpierw kupię M4 Za kółkiem w lotus cyphery kontra nowe fele Prowadzę tak się, że za pół roku chyba zmienię taksę na ro-verek Jak słabiej pójdzie, Land jak świetnie pójdzie MacGyver sprawdź, jak obracam w sukces Wszystko co chce mam, zyski i cel I to wraca i wraca i wraca i wraca jak Timberlake I znowu patrze na biel i mam polski rap na [ha,ha,ha] Chce się nachapać fejm? Po co mi to Que jak M5 flow jak z motor show, trzęsę gra Tylko po to robię to tyle lat, bo pragnę wyrwać im te jebane pliki z gardła Brak skali na sejsmografie, biorę bity, wiozę się jak Nicki Lauda Inaczej już nie potrafię, muszę zrobić coś co tu da mi stabilizacje Gratyfikacje, a nie bodyboard na tsunami [Refren: Paluch] (x2) Chcesz to coraz więcej mów, pierdol kto zamyka grę Lecimy do celu znów jak pierdolone M5 [Tekst - Rap Genius Polska]