Quako - Wyrok Śmierci lyrics

Published

0 148 0

Quako - Wyrok Śmierci lyrics

Waga piórkowa jak w zyciu tak w rapie jakie przykre Chcesz sie promować no to ciśniesz na mnie diss typie Miales sie rapem zajmować nie kurwa marketingiem Miekki chuju patrz jak tutaj zamkniesz dziś pizde Nieśmiały chłopiec co sie bał podbić do rahima Kozak w necie pizda w świecie na chuj to zaczynasz Daj mi sie dobrać do bitu to kurwa pozabijam Ja to forma, siła ty od dzisiaj typie formalina Byłem w radomiu, konusie to czemu spękałeś Pierdolenie że hase ma nagle wiele zajęć To niewiele daje tobie bo Cie jeszcze spotkam Kutas z państwa środka, dorobie ci skośne oczka Feat na twojej płycie wjebałeś mnie krzywo w bicie To handicap dla Ciebie, kurwa wjebałem inwalidzie Mógłbym przysiąc żę zawsze osobą inną byłeś Kiedy jedziesz pod bit a inną kiedy chodzi o życie Powiedz chłopakom, zanim wzieli cie do pato szmato Jak quako w krakou chlał czy nie jebali za to samo Jak nie przyznają tego jebać teatr fałszy rapu Ja Ci zmieniam ważny status, na DNO, pełnoprawny patus W ogóle beka największy kłamca mówi o prawdzie Po chuj mi szczekasz o parciu na fejm zasięgu błaźnie Może przypomne nie pamieta fan po pato drafcie Posty jebałeś pięć razy na dzien z nowym kawalkiem Wyłącz to seplenienie i sie naucz jak sie nawija (przyspiesz.) Kminisz od lat to że mam tego sk**a od lat kiedy rap mój czas Ci umilał Od dwóch lat spine mamy jesteś przyjebany Teraz masz na beef te plany, hase synonim przegrany Nie nagrywałem, bo nie chciałem niszczyć ci kariery Teraz gdy sie dziwko szczerzysz powybijam Ci flow zęby Chyba ze chcesz na pięści? a zapomniałem, nie chcesz Grasz w wadze lekkiej zdajesz se sprawe - got no chances Myślałeś - beef ze mną dobry patent na promocje? Jestem jak z DB cell ściero dzięki tobie rosne Mówisz o ściemie jebana cioto lecz słuchacz skuma Twoja urażona duma prowadzi do samobója Z eripe boli cie typie, ze bedac niezaleznym Jebliśmy niezlym bangerem i doszedl do stu tysiecy ? Poznałem sie na tobie śpiąc u ciebie na kwadracie Kwadrat flow i kwadrat życie - to definicja hase I masz przypał nie ta liga daniel antyraper Jak chcesz pływać to jak pirat topie ten twój marny statek Daj mi patent żebym zajarał sie takim gównem Chyba jak obrzuce cie nim i podpale a ty umrzesz To co mi zarzuciłeś to twoje życie w pigułce Przejrzyj sie w lustrze, wiem, dla nieszczerych trudne Z matisem chuj cie to boli nie masz typie świadomosci Nie ma to jak sie tu wjebać z butem prosto w cudze znajomosci Jak małolatki twoje fanki kleisz plotki Lepiej odbij bo sie pogrążysz no bo on wiedział o tym Bylem kazdym ? komplementujesz mnie należycie Mialem tysiac innych flow, ty jedno cale zycie Poczułeś sie pewnie no bo w końcu fejm jest farmazonie? Ten atak oznacza koniec, blocka blocka ziomie Gadasz o prawdzie rapem robisz lody zabajone Gadasz o zasadach a jestes tego najgorszym wzorem Prace mam i zajebisty rozwój w każdym calu Hase łaku, przegrany nawet jak na legalu Pisałem komenty jak pierdolnięty miałem beke Ty sie spinałeś w necie, ja chciałem cie znaleśc w mieście W końcu mi dałeś pretekst, żeby prawda wyszła na jaw Ty wątpiłeś czy mam jaja ? pedale to dziwna sprawa Ironia losu taka czy ty je masz, pizdo niezbyt Tym dissem na quaka dziś tu przyjebał se wyrok śmierci