Q (PL) - PURPUROWY KLIMAT lyrics

Published

0 348 0

Q (PL) - PURPUROWY KLIMAT lyrics

(Nie ma znaczenia) (To nie ma znaczenia) (Nie ma znaczenia) Wszystko do tej pory już nie ma znaczenia Dziś daję ci fory, czas na przemyślenia Nowe pokolenia, ludzi tu ocean A gdyby wprowadzić tak noc oczyszczenia? To głębsza rozkmina, a dzisiaj mam lenia Odpalam więc Spleefa, szybko zmieniam temat Szybko też odpływam, pierwsza klasa temat Purpurowy klimat moimi oczyma Purpurowy klimat (ooo) Purpura wypływa (nice) Purpurowy klimat Purpurowy czas, brat Purpurowy klimat (ooo) Purpura wypływa (nice) Purpurowy klimat Purpurowy czas, brat Purpura w mej głowie, zdjęcia purpurowe I czytam opisy, wpisy i ugodę czy w beefy Popisy, hejtery gotowe, nawet jak chujowe cebule, nie? Gotowe? Gotowe czy nie, zadaję pytanie, moje drogie panie Jak coś jest chujowe, to takim zostanie Czyż nie? (He) Czyż nie? Propsujesz, to propsuj, lecz umiarkowanie (Ha) Zdecydowanie (Ha) Cebula z cebuli nie wyjdzie, zostanie mocium Panie Drogi Kordianie, o Polskę walczyłeś i tę, co nie? Siedziałbyś z dupą i hapał zasiłek Bez jebania z gumą, za duży wysiłek (He) Co nie? Co nie? Też bym został, choćby oficyjnie Wyjebane, stąd nie wyjdę nigdzie Dead Boy, Wi-fi, Aloes płynie Benge, dziś jestem mu balon, napompowany balon Purpurowy nalot teraz ty weź całuj Wpadam tu pomału, bo jestem na haju Nie ma znaczenia To numer od rzeczy prosto z podziemia Aloe Vera dziś w moich kubeczkach Na koszulkach Sega Purpurowy klimat (ooo) Purpura wypływa (nice) Purpurowy klimat Purpurowy czas, brat Purpurowy klimat (ooo) Purpura wypływa (nice) Purpurowy klimat Purpurowy czas, brat Teraz pcham ten syf, wysoki ten klif Syzyf, pomóż mi wepchać go na szczyt Benge, co ja, kurwa, nie wejdę? Wyjebane na pengę, Wiktorio, podaj rękę Wiktorio, podaj rękę Choć prosił się nie będę, na sam szczyt, kurwa, wejdę Bo to jest moje miejsce Bo to jest moje miejsce Na sam szczyt, kurwa, wejdę Bo to jest moje miejsce Bo to jest moje miejsce