Pure Potatoes - Joł skurwysynu lyrics

Published

0 145 0

Pure Potatoes - Joł skurwysynu lyrics

[Intro: Bigos] No elo wszystkim Grube Lolo kręcimy tu Kwiecień jest chyba Dzień dokładnie nie wiem jaki Ale to nieważne, bo nowa produkcja Dla was się kręci na waszych oczach Joł, joł, joł, Korea Joł, joł, Yead Vashem Joł, joł, joł, joł [Refren: Bigos, Kurde, Juchta] Joł skurwysynu Pierdolony skurwysynu, joł [Freestyle: Bigos] Wbijam na bit z moimi nożyczkami Czasem z lampkami z choinki ukradniętymi Od mojej mamy i cioci babuni Z garażu, z mojej wsi Moja wieś jest tak duża że ją nazywają miastem, ale to nieważne Bo na tej wsi wszyscy siebie znają Wszyscy się kochają, brat za bratem stoją bramą Tak, tak, słyszysz to cioto? Ty tylko jesz ze śmietnika bo jesteś biedny, a ja nie Ja jem codziennie kotleta schabowego z kapustą I tnę ludzi i cyganów, co idą po ulicy Takie życie żydem, takie życie żydem Wbijam ci na chatę i okradnę twoją chatę Z bogactw twoich, z bogactw twoich Nie masz już nic, nie jesteś bogaty A więc nie jesteś z Yead Vashem A ja jestem z Yead Vashem, bo jestem bogaty Bo okradłem ciebie i już nie jestem z tobą Nie jesteś moim bratem, jesteś moją podłogą Czujesz ten bit, bo ja czuje go tak Joł, nara