Psycho Tatuś - Miało Mnie Tu Nie Być lyrics

Published

0 100 0

Psycho Tatuś - Miało Mnie Tu Nie Być lyrics

Psycho: Pare lvli temu miałem się z Orchi zwijać - nie było miejsca Nie dałem noobom chwili na zmianę expa To po częsci ja się zmieniłem, po częsci ten serwer Niosę fundamenty Orchidei na moich rękach Zlootałem z e2 więcej niż widziały twoje oczy To coś, co mam, to klan, już tyle ze mną kroczy Nie chciałem wsparcia, nie szukałem pomocy Przeexpiłem sam w tej jebanej grze parę setek zimnych nocy Uważam gdzie stawiam kroki - cienki lód W chwilę z Tobą się utopi całe konto i trud Zapach łatwych PH, co red mapę wypełnia nozdrza Ze zwykłego gracza przerodziłem się w ich koszmar Mam za sobą kilka klanów, przed sobą czystą kartkę A na barkach nooby, z którymi cały czas walczę Pierdolę te szarańcze, ślepe parcie na legi Nie musisz pozwolić przeżyć, dawno miało mnie tu nie być już Psycho: Mam cięciwę twardszą niż pięści Ostrzejsze strzały niż zęby Głębsze torby niż chęci Możesz rozerwać mnie na części Ja niczym krople rtęci - znowu zbiegnę w całość się. (2x) Casevi: Patrzą na Casa myśląc: "skąd on się urwał?" ALT mentalnie przecież nie wyszedł z Torunia Szok orchidejczyków po ostatnich serca skurczach Kurwa, a miało go tu nie być, Budda Legi i dedy, emocje na huśtawce Już prawie rzygam na te legi z Byka Ponad dwieście lvli, wciąż jestem Altem Płacę za legi, błędy i komitet alterski Mówisz - Twój klan jest niepotrzebny Orchi Widzą tylko kwiatki, od Artha lege z konkursu I pytają czy u Ciebie leci Varathielik w furze Skończ te pierdolenie bo mnie zemdli wsiórze Nie ma mnie na serwie, a proszą o kontakt Staję w drzwiach Orchidei - Gwiezdne Wrota Bo kogo dziś przekona Psycho, Vena czy Testodan? Orchidejczycy chcą frajerów, którzy plują na ich świat Psycho: Mam cięciwę twardszą niż pięści Ostrzejsze strzały niż zęby Głębsze torby niż chęci Możesz rozerwać mnie na części Ja niczym krople rtęci - znowu zbiegnę w całość się. (2x) Psycho: Fałszywe Alty mi mówiły: rzuć to, przyjaciel: walcz! A plotki, brak itemów, burzyły mnie, jak domek z kart Byłem wrażliwy nie na piękno, tylko na herosów eventowych Syberia, w której byłem jest nie do opowiedzenia Zatracałem się, jak ciernie stracone legi w głowę uwierały mnie W heroikach po szyje, opuszkami palców już byłem na dnie Minęło kilka lvli, dla mnie jak chwila Słuchaj mnie ALT, każdy z nas to filar Na Orchi staliśmy, stoimy i musimy spać O każde rozmówki, żebyśmy walczyli i co teraz kurwa mać Pytasz: Psycho, co u ciebie? Jak tam lega z eve? Mówisz, że widziałeś podział i po grzbiecie mnie poklepiesz Chcesz się, ze mną miksa napić za zdrowie Kiedyś mówiłeś, nikt Cię nie słucha, po co tu grasz Ej, pierdolę, stare czasy, nie mam sentymentu Chcesz zobaczyć włącz Margo, chcesz pogadać to GG Psycho: Mam cięciwę twardszą niż pięści Ostrzejsze strzały niż zęby Głębsze torby niż chęci Możesz rozerwać mnie na części Ja niczym krople rtęci - znowu zbiegnę w całość się. (2x)