Przemysław Gintrowski - Karzeł lyrics

Published

0 87 0

Przemysław Gintrowski - Karzeł lyrics

Tej księgi do końca już czytać nie muszę Choć większa ode mnie i ledwo w połowie Ogromne oburącz przewracam arkusze - Ostatnią stronicę bez trudu dopowiem. By przyszłość dokładnie przewidzieć, wystarczy Znad kart podnieść wzrok i popatrzeć wam w twarze. Nic dla was nie musi oznaczać mój starczy Wzrok z twarzy od dziecka zmarszczonej - Jam karzeł. Gnom zły i złośliwy, świat widzę ponuro, Bom czarno ubrany, wzrost - pożal się Boże! Ja czytać nie muszę - ja czuję to skórą, Co dziś źle się toczy - potoczy się gorzej! Nie mnie korzyść z waszych uczt, rzezi i bojów. Najwyżej sos chlapnie lub krew po stronicy. Mrowiska pól i bitew i dworskich pokojów Za pokarm spokojnej posłużą źrenicy. Tej księgi do końca już czytać nie muszę. Zginiemy, a nasze pałace się zwalą. Dojrzyjcie wśród cieni skarlałą mą duszę - Jak mnie niepozornych nie żegna się z żalem. Gnom zły i złośliwy, świat widzę ponuro, Bom czarno ubrany, wzrost - pożal się Boże! Ja czytać nie muszę - ja czuję to skórą, Co dziś źle się toczy - potoczy się gorzej! Gnom zły i złośliwy, świat widzę ponuro, Bom czarno ubrany, wzrost - pożal się Boże! Ja czytać nie muszę - ja czuję to skórą, Co dziś źle się toczy - potoczy się gorzej!