Prvski - Touch lyrics

Published

0 92 0

Prvski - Touch lyrics

Żyję w tym, nigdy na przekór sobie to moja awangarda Przez 12 dni byłeś Hektorem teraz to tylko Salamanca The last one, czas zwiększyć dystans Chcę większych wyzwań Nie ma tego złego co by nie wyszło na dobre Więc po co więcej te wersy pizgać Nie wiem sam, przecież jeden na stu Potrafi dostrzec piękno w tym I chodź już nie ma nas tu To potrafię dostrzec w tobie piękno Ty jesteś moją częścią i to częściej niż ja Aparycja nie jest ważna dla mnie Jebac wszystko byle by być jak my Chcesz tego, wiem Niech nasze życie nie kończy się na yo, siema, cześć Do teraz nie czułem się na siłach ale będzie grejt Bądź moją Boni girl dzisiaj Bądź ją, chwilo trwaj Konstelacje układają się po naszej myśli #ruchy gwiazd Elewacja wali się na głowę nam a Elewacja wali się na głowę nam Mam branie gdy latam tu b*atch Masz wodę w kolanie to spływaj Jak mam ochotę zalać się To chleję, nie patrząc na rachunek I brakuje mi tchu Nie ratuje mnie puls To trolluje mnie Bóg niech zejdzie na ziemie Zabierze mi słuch to go rozjebie Bo moja wena nie wybucha z czasem jak Jebany dynamit Jebać leszczy co zbierają fejm po Jednym tytule #konami Follow me na szczyty gór po pierwszy milion Nie wolno tam wejśc? tam trzeba wejść szybko Limbo - ty całujesz deskę, a ja podnoszę poprzeczkę Dotknij nas Dotknij nas Dotknij nas A zobaczysz co to cierpienie Flow i blask Flow i blask Flow i blask A niedługo oślepią Cie moje promienie