Prvski - HVDES lyrics

Published

0 164 0

Prvski - HVDES lyrics

[Verse 1] Jeśli mam zostać tu na dłużej hierarhia jest jasna Ja samej na górze a pola elizejskie zmienią nazwe na tartar Tej nocy nie zaśniesz choćbyś chciał mieć lekki sen Wsiadaj na tratwę, syp mi hajsem #Breaking Bad Mój menedżer Charon zsyła łaków w otchłaaań Ja trzymam ich na dystans, siejąc postrach Od bram piekieł dzieli Cie konfrontacja ze mną W ciemno stawiam na siebie zrywam łańcuchy czy to niezależność? Bo zależy mi na tym napewno Nie zależy mi na tobie a przez to Jestem rozdarty od wewnątrz jak po przedawkowaniu #rozdwojenie jaźni... kwestia czasu Zamknij otwarty rozdział Daj mi zapełnić kartki bym mógł znowu je oblać tuszem [Hook] Persefono gdzie jesteś? gdzie jesteś? Twój brak odbiera cząstkę mnie Gdzie jesteś? gdzie jesteś? Twój brak odbiera cząstkę mnie [Verse 2] Lubie gdy wpadasz #cerber Nie lubie gdy spadasz #cerber Odchodze od zmysłów kiedy Cie nie ma przy mnie Staję na głowie #breakdance Czas nowej ery? nie, stara w nowej odsłonie Wyrzutów sumienia brak mi już erynie wyprały mi hajs i mózg Daj mi czuć coś więcej niż ból i cierpienie A moją potęgę oddam by mieć Ciebie Przy mnie i żadne bydle nie stawi nam czoła #Rocky Balboa I choć to tylko puste słowa liczę na poważny związek Pora by ogarnąć życie nie pora by zbawiać świat Płyniemy przez kanał la manche mając pewność że zmieniamy życie Chcę mieć Cie na repeacie i nie martwić się Co będzie jutro biorąc kolejny wdech [Hook] [Tekst - Rap Genius Polska]