Prvski - DRABINA JAKUBOWA lyrics

Published

0 141 0

Prvski - DRABINA JAKUBOWA lyrics

[Zwrotka 1: Karian] Ja mam problem spory, siódma czakra i brak korony Mój stan powoli chory, myśli tworzą algorytm Euklidesa, choć nie podzielę się dziś z Tobą Mych myśli desant zrozumiał dzisiaj, że wiele mogą Zdziałać To taka fala, wave'y mózgowe skrusza Zbieram do kupy myśli tylko po to by je porozrzucać Gubie się w myślach, zalewa fikcja, negatyw pluje nie nie ! To niema wizja, to nie mój kryształ, podności mi ciśnienie Wątpienie absolutne, słowa są martwe - dotknij Głos tonie w zbiorowym ryku, tylko przez brak emocji Ekspresja tego spektaklu? Czytaj se ;wojna Orszak myśli W drodze marszowanym krokiem stąpa Łykasz pocisk, wypluty przez lufę wsadzoną w usta Masz problem z głowy, flora umysłowa tak przerosła, że już pusta- Jest, hehe niebezpiecznie, trzeba być dobrej myśli Skoro zło wszechobecne [Hook] To taka fala wavey mózgowe skrusza. [Zwrotka 2: Prvski] Zarzucają mi efekt lucyfera ale po której stronie? Idziesz na melanż? "NIE" mogę Cie wziąć na strone? Słysze milczenie owiec, to chyba zły omen Seryjny mordeca, zabijam wiare w sobie Ha no i co poradze? nie mam już pomysłów Mam na uwadze tylko siłe umysłu A rany kłute wyostrzają mi zmysły To co buduję to zwykłe zamysły Ha czuję się jak Lucy, ja to zagrożenie Mam coś z nad ludzi no bo karmią mnie głusi A to hasło mnie nudzi, no bo się ciągle powtarza A ja w podświadomości mam tą ciągłość wydarzeń Przepalone zwoje, no i chore myśli A zanim nadrobie zdrowie to, to śnią mi sie tylko koszmary nocne Widzę zjawy rodem z horrorów Tak poza tym to wszystko okej, nabawiłem się schizofrenii [Hook]