PRG Areczek - Pamiętaj, że warto lyrics

Published

0 99 0

PRG Areczek - Pamiętaj, że warto lyrics

[Zwrotka 1] Choćby kurwa się waliło i waliło grunt się sypał A diabeł chodź niechciany znowu z tobą się przywitał To za wszelką cenę omiń przypał przecież masz głowę żeby zrobić to tak by ci nie wyszło na chujowe Ulice to przesłanie służ w dogodnym środowiskiem Kontroluj swoje ruchy by się nie stać pośmiewiskiem Zapoznaj z lodowiskiem krok za krokiem kroczysz Pamiętaj że warto może nic już nie przeoczysz Nikt doskonały nie jest nie same super laty-wy Nie ma co gadać człowiek znowu co by było gdyby Bo bez kitu lecą szyby a gdy się człowiek spieszy To diabeł cieszy japę weźmie nie jedną gapę Prg praski raper chodź leżysz tak bez rady Samotny ogłuszony załamany nieporadny Cztery ściany wyjebany wiara uszła z twoim życiem Podnoś się ziomek bardzo warte jest przeżycie Ja to chce żyć ty chcesz wypierdolić pętle Chcesz być odważny lecz tchórzostwo nie jest piękne Pamiętaj ze warto co dla ciebie jest tu cenne Bo ucieczka z tego świata zamarzę cię jak lejne Zrozum po co rozum jak go masz spojrzysz sobie w twarz Warto wierzyć w to ze rade dasz chociaż dosyć masz Jeszcze wiele pozytywnych rad to dla ciebie brat Niespisanych zasad no i ma po co kłodzina' Warto wierzyć w to ze znajdziesz gdzieś swoje słowa nieś Dookoła nie potrzebna rzeź co twoje weź życia nie przywrócisz wiary tak rozumiesz? a jak Prawda cała w życiu a nie w snach życia smak [Zwrotka 2] Czasami tak się zdarza że kogo kopnie gospodarza Zdarzą się też spotkać kogoś o wielu twarzach Nie jestem tu po to by pouczać dawać lekcję Pamiętaj że warto czasem zrobić selekcje Do własnej trumny nie dobijaj sobie desek Szanuj to co masz nie bądź francuski piesek Do przodu idź staraj się brać całą kiś Tylko ze byś się nie zgubił nie spłonął jak liść Trzeba żyć trzeba żyć chociaż była w krwie już wścieklizna Wszystko chuj wie jak pytań brak? mielizna Warto warto już nie jeden biegał z nartą Prawie już chciał połknąć całą zawartość Warto nosić w sercu wartość która fundamentem twoim jest Nie zgub się w tym labiryncie nie zgub czegoś czego bronisz Warto z biedy się wyzwolić na upadek nie pozwolić żeby nie spaść z tego gruntu na którym stoisz życia przecież się nie boisz pisze rap to lek dla uszu W moim mieście ukochanym życia miejskim buszu Warto uwierzyć w siebie farmazony to jebie Tracisz twarz fajnie masz jeśli chodzi o ciebie Szczere słowa ode mnie do okola niepewnie Weź nie podkuj się jak balon który nagle pęknie Kurwa jego mać wariat spójrz prawdziwe realia Nikt nie wchodzi w nasze życie nie potrzebna kan*lia Rap w ogóle nie zwalniam tlen niezbędny uwalniam Kruszę kruszę bo tak muszę dym i dym i palarnia Nie zajebana Narnia prawda wszystkich ogarnia Północ rejon grupa PRG twarzą w twarz trzym się wariat [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]