[Refren] Z mózgu, nie z pięści chcę robić użytek Pamiętaj o tym: nie jestem, kurwa, ulicznikiem Jeszcze raz słuch wytęż Powtarzam, tym razem z wykrzyknikiem: nie jestem, kurwa, ulicznikiem! [Zwrotka 1] Ulicznych opowieści z moich ust nie usłyszycie Bo po pierwsze: nie mieszkam w Ameryce Po drugie: nie kradnę, ani nie diluję by zarobić na życie Krótko mówiąc: nie jestem ulicznikiem Nie pociąga mnie życie na hardcorze, wśród zagrożeń Wolę mieć czyste ręce, a sumienie bielsze niż twarożek Niż niedźwiedzie polarne Bym nie został pociągnięty do odpowiedzialności karnej Nie ten adres, kocham moje życie ban*lne Dlatego nie wdaję się w bójki, gdy używa się noży Nie zapierdalam każdego, kto krzywo na mnie spojrzy Żywot ulicznika mi nie grozi, nie to wzbudza mój podziw Patrzę pod nogi, żeby nie upadać tylko chodzić Jak na razie nie popadłem w konflikt z prawem Jeśli chcesz, ciągnij dalej swą uliczna sagę Co któryś to blagier, lecz ja ignoruję atrapę Lepiej zwiń żagiel, pierwszy raz w życiu zdobądź się na odwagę Nie jestem ulicznikiem, bo nie jestem wariatem Zawsze z dala od ulicznych wojen, wiodę życie przepełnione spokojem Chcę skończyć szkołę i w przyszłości trudnić się sprzedawaniem wiedzy, nie prochów Osiągając stały dochód, mając dach nad głową, choćby w bloku Jeśli nie dasz rady zapamiętać - notuj [Refren] x2 Posłuchaj: treścią mego życia nie jest się nastukać Ani zalać w trupa, nie czułem na plecach policyjnego buta Ja na zimne dmucham, ryzyko jest dobre w sporcie, patrz slalom gigant Unikam ryzyka - zamiast włóczyć się po nocach Wolę zostać w domu i się z panienką pobzykać Żaden ze mnie hustler czy inny bandyta Prezes nie jest typem ulicznika Bronię swego stanowiska jak rewolucjonista barykad W łatwy pieniądz nie wierząc, nie chcąc żyć z miesiąca na miesiąc Wolę zapracować niż dorabiać kradzieżą jak złodziej Chcę wszystko zawdzięczać nie kantom, ale sobie Tylko czasem podkowie Nie chcę siedzieć w więzieniu, lecz w hip-hopie Co drugą uliczną opowieść chowam w czarny plastikowy pokrowiec Nie jestem ulicznikiem, jestem grzeczny chłopiec I co? może dupę mi skopiesz? powiedz co ci leży na wątrobie "Nie dość, że pyskaty, to jeszcze studencik" Teraz już wiem co cię męczy i czemu podskakuje słupek rtęci Lecz nadal zdolnych poetów jest niewielu, a uliczników na pęczki [Refren] x2