Preston - Proszę o uwagę lyrics

Published

0 55 0

Preston - Proszę o uwagę lyrics

Proszę o uwagę, slychac mnie, to wbijam się Jak ktoś do dzisiaj nie slyszal mnie to przywitam się Preston w skrocie pres, mowie co chce i kiedy chce Rok produkcji 1996 Mam pasje do pisania i litry chemii w niej Jakby syna mieli skłodowska-curie i hemingway Jakby polaczyl się z biggim drizzy drake Na linii zycie i smierc, licze każdy milimetr Nie robie podsumowan, nabijam combo Sukces to osoba, zaczynam znajomość To dla mnie nagroda, chce calowac non stop Daj mi zlapac majk, daj mi zlapac wdech i slysze gorzko gorzko Dbam o detal bo midas nie tyka chujni Pokaz mi zdjęcia z przyszłości znajde 5 roznic Brak stresu, brak problemów za co cos kupic Własne lokum, label, wyrapowane ciuszki Dzięki za gust do osób Wybieram jak ławe przysięgłych audytorium Chcesz pieprzyc Ich hałas nawet nie da ci glosu Bo chce pod scena pogo, a nie postaci z wosku Z moich ust nie wylatują tylko słowa Jeszcze przypalowy dym, probuje go w plucach schować Moje zycie nie przeminie z wiadrem, nie peknie przez szklo Wiec daj mi beat, daj mi feat albo dawaj mój props Nie mow ze brak ci motywacji, by stawiac krok Bo znam tych co nie rusza się bez bata jak indiana jones A typ mimo ze weed to w niecaly rok Był tu na strzala, a teraz nie rusza go caly cykl, i co? Poki slychac mnie, proszę o uwagę Gdy zniknie cień, dzieki za uwagę Proszę, dziekuje, przepraszam (bieda?) Do niej na stowe nie wracam Na mnie biore rachunek, jak facet się czuje, odpalam fure i nara Nie wiem czy to dobra myśl pytac mnie o przekaz Idz po moich zwyciestach, ucz się na moich bledach Miałem już z tego swiata spadac jak dedal Ale pieklo i wiecznośc mogą poczekać Dzięki ze nie urodziłem się tam gdzie wszystko maja Dzięki ze nie place za wszystko tata Przez to zawdzięczam sobie wszystko wszystko, stalem w szeregu przeciętnych tak wyszlo wyszlo Ale pare nie przeciętnych koncertowi slysze wystap wystap, noi wystepuje Poki slychac mnie, proszę o uwagę Gdy zniknie cień, dzięki za uwagę Urodzieles się nad odra w 71 synek Rok przed powodzia, od 97 plyne Tam gdzie ide mam do przejscia więcej niż 8 mile Do przebicia więcej niż 72 dziewice Chcecie spuściznę to ssijcie, jak się powtarzam to musi być bisem Przed moje imie minimum inżynier Bo czy człowiek może storzwyc cos większego niż budynek, chyba nie Slychac mnie, od kiedy smierc to nie kropka a przecinek Cel to skonczyc w lepszej kascie niż się urodziłem Przepraszam tylko za braki pokory, ale o to co mi się należy nie będę prosić Gdy goni mnie czas, jak freeman, długopis kartka Niewierny maciej, musze wszystko wymacać Nie będę gnic gdzie rutyna to zawal Skreslona lista, zostawiam syna i spadam