Verse: Stawili mi labirynt, musze znalezc wyjscie Wskazówki od Tego, który jest, znasz te ksywke?!? Odmieniam ja, w kazdej osobie w kazdej liczbie Gram jak z nut Stradivarius, oddaj te skrzypce Odpale winde, wjade nad te wyjscie, (2xpo drodze do nieba) Wtąpiłem własne pióro, w ten wosk na winyle Ludzie pamiętają Ikarów, still flow Dedal Preston Winkelriedem raperów, pierś rośnie o miejsce na kolejne ostrze, zdala od dziwek, pozerów Spełnia mnie Tybet będąc w podziemiu, dotre? Chropowaty wokal, dotre, dotre? Jestem nadczłowiekiem pod wrażeniem, stawiam sos na siebie, mam dla ciebie więcej niż tę w worku chemie Zakazany owoc? to nasz fragment raju Zanim on cie wybierze, to ty wybierz swoj nałóg Hook: Nie chodzi o to, żeby długo żyć, niee Nie chodzi o to, żeby dużo pić, teeeż Verse: O co chodzi, żeby od dnia urodzin, mieć za szybą bank Z napisem w razie strat, rozbij Kontrolowac sen to dodatkowe 8 godzin Zeby płyta się rozeszła jak po GO GO GO, ambicje wzrosły Sączyć łyche, nie polować na darmowe shoty Odmawiać paniom z parasolką, mówiąc ze masz lepsze moty Spędzić z nią nocke, napic się cydru Kręcić na biodrach, palić na cyplu Nie sluchac zużytych rad w kiepownicy pełno tipów Poczuć coś przy czym uśmiech jest uczuciem prototypu Mówie jak życ, pokaze, jak zabiore sie klipów Na nasze tripy, zaloz glany i moro, przeczytaj od deski do deski książeczke wojskowa Jak uslyszysz preston zalutuj! To ta pewnosc przez to ze przez rok cofnalem sie elka na łuku