Zwrotka 1: Byłoby zbyt łatwo tak sobie usiąść Rzemieślnicze dłuto złapać w klawiaturę tupiąc paluszkami Aiuto majster, znów nie wychodzi Prosty tekst, prosty kurwa, nie mogę go złożyć Łeb do podłogi, do nogi wpada rytm Nowe newsy od Stonogi, w tle światła cudzych szyb W tym dyszący ty, ty skupiający na detalach Dumający ja, pragnący napierdalać Tak wściekle, że bity to bezsens Mam wokalu taki rytm, że ma pruć przez powietrze Taki gloria victis dziś mi to pasuje Gdy jest gloria nicht i są victim te szuje, oj Pewnie, że czuję, wcale nie przestaję Zbyt długo gram, równo się nasłuchałem bajek Jak łatwo, gładko, na czczo Wjeżdżasz próżny hardkor prezentując w wersach Refren: Jestem zwykły jak kurwa jego mać Jeszcze dziś bym mógł pójść z tobą chlać Oddaj co masz a zabiorą ci to zaraz I za ten szybciutki hajs ludziom odpierdala Jestem zwykły jak kurwa jego mać Jeszcze dziś bym mógł pójść z tobą chlać Oddaj co masz, oddaj co masz Oddaj co masz, oddaj co masz Zwrotka 2: Chociaż nie miałem nic wolałem oddać Łatwiej oddać nic niż mając napchane pod dach Napędzany nowościami do granic jak zonda Popierdalać jak tsunami, rozpierdalać, kropka Koniec jest to ot tak sobie, nie tak prosto Wyjść i na koniec tu zostawić jakieś motto Dla tych co chcą pod prąd iść Mam bałagan w tekstach, plan Biegniemy dalej to dalej bo stale, stale brakuje nam czasu Na nic a chcielibyśmy nie ulec Tym populizmom kiedy zaczynamy dorastać I komunistom, którzy będą chcieli hajs dać Kapitalistom, którzy będą chcieli zabrać I feministkom, mówiącym, że ona ładna jest Zanim wyzbędziemy kajdan się Musimy poczuć co możemy stracić gdy mają nas za idiotów Refren: Jestem zwykły jak kurwa jego mać Jeszcze dziś bym mógł pójść z tobą chlać Oddaj co masz a zabiorą ci to zaraz I za ten szybciutki hajs ludziom odpierdala Jestem zwykły jak kurwa jego mać Jeszcze dziś bym mógł pójść z tobą chlać Oddaj co masz, oddaj co masz Oddaj co masz, oddaj co masz