(...) [Ryszard/wa*kej] To był kurwa pierdolony pech Że ten kurwa pierdolony pies nawinął się akurat wtedy Żeby go chuj wziął mój ziom w murach siedzi Kurwom zawdzięczając swój los wtedy Późno w nocy najebani ostro (ostro) Postanowiliśmy skoczyć na jebany kiosk choć Miało być bez przypałów poszła szyba Podjechała suka bez sygnału od tak chyba Mówię Kapsel zostaw fanty spierdalamy! Mówię Syty zostaw fajki spierdalamy! Pech chciał, że się kapsel wypierdolił zanim Wbiegł na klatkę i zostawił matkę z nami Za nim płacze teraz łzami papier zdobiąc Rapem twoją łapę trzymam Kapiszon! Chłopak zawsze obok. Napisz ziom! Jak jest z tobą napisz ziom (...)