[Zwrotka 1: Poszwixxx] Blask gwiazd i księżyca gdzieś znikły Była to jedna z tych nocy, w której nie ma nadziei na świt Zniknął wstyd, świat zbrzydł jak dawniej Ciężko jest żyć bez nadziei, ale umierać bez złudzeń łatwiej Ciekawe o czym myślisz teraz Opuszczam ludzi, których kocham, ciężko się pozbierać Może rzucić to wszystko lub przypomnieć słowa matki Że kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał sił do walki Raczej, każdy ma prawo marzyć inaczej Czuć ból, przywiązanie, miłość, smutek też inaczej Wierz mi, płaczę, najwyższy czas dorosnąć Nie tylko tu są miliony ludzi, których dzieli wspólna samotność W odbiciach kałuż na mokrych ulicach Tu gdzie pragnienie zapomnienia jest tak silne jak chęć życia O czym myślisz? Gdzie jesteś? Tysiące kilometrów dzielą nas, a oddychamy tym samym powietrzem Tato, nadal pije, tęskni chociaż, choć często zachowywał się jak skurwiel, to dobry ojciec Popatrz w gwiazdy, masz łzy w oczach, płaczesz, krople deszczu za oknem uderzają o parapet [Zwrotka 2: Bezczel] Mrok przyćmił resztki optymizmu, zrobiło się smutno Stres szarga myśli wyblakłe jak stare płótno Wiesz jakie to uczucie gdy umiera w Tobie pasja? Los nie sprzyja czasem, nie układa się jak pasjans Dławi się dusza, prosi puść mnie, strach Emocje znów znajdują ujście we łzach (w snach) Nie chcesz jechać środkiem peletonu za granicę W pogoni za lepszej jakości życiem Czy to uprości zdobycie tych wartości, które najcenniejsze Miłość, przyjaźń, czy hajs da Ci szczęście Tracisz szczęście i nawiedza Cię tęsknota Tego co Cię może tutaj spotkać nie odczytasz z kart tarota Skarb to wrota do szczęścia Do przejścia kontynent życia i odnalezienie na nim swego miejsca Mamo, w myślach mówię do Ciebie "Jesteś aniołem stróżem", czuję to bardziej im dłużej jesteśmy od siebie Tysiące mil, tysiące milczenia Przed nami tysiące chwil, do zobaczenia [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]