Poszwixxx - Czarne róże lyrics

Published

0 159 0

Poszwixxx - Czarne róże lyrics

[Zwrotka 1] Urodzeni by przegrywać żyjemy by zwyciężać Brać na bary żywot swój, dźwigać jego ciężar Bo życie tu to nie film, kolorowa maskarada Raczej skup się na łapaniu chwil, oto moje motto, rada bracie Życie to talia kart którą trzyma w rękach los Co oszukuje już kiedy tasuje, próbuje znów schować tu w rękaw coś I na żadnym zegarze nie ma do życia wskazówek Śmierć jest punktualna zawsze, nie licz na obsuwę [Refren] x2 Z czarnych róż lecą płatki, jak kartki z kalendarza Cichy płacz matki i głuchy szept cmentarza Przywilejami los nierówno nas obdarza Chociaż żyjemy tutaj według przykazań [Zwrotka 2] Śpiesz się kochać ludzi, tak szybko odchodzą Niektórych nie ma tu dziś, jeszcze wczoraj byli z tobą Bierz życie garściami, idź zabieraj ze sobą Życie to nie teatr, a nie raz tu się umiera młodo Nie myślimy o śmierci, ona pamięta o nas Życie namiętną kochanką, ale śmierć to wierna żona To ta ostatnia jest - podróż nad podróże Na końcu tunelu światło, pod stopami czarne róże [Refren] x2 [Zwrotka 3] 21 gram szybuje nad nami tam, gdzieś na niebie Wiesz, jak nie wiem gdzie jest ten Eden obiecany nam Dziś na przedramieniu, po tobie została dziara Okrutna zima nam Cie zabrała, zabrała Oskara na zawsze Choć w naszych sercach już będziesz na zawsze Niektórym bez ciebie nic już nigdy nie będzie jak zawsze Byłeś wierny swojej pasji do samego końca Czy cokolwiek jest w stanie ugasić ból twojego ojca Matka kocha wciąż, w jej sercu ogień płonie I szlocha wciąż, do modlitwy składa obie dłonie Wobec przemijania życia jesteśmy bezsilni Z grzechem pierworodnym rodzimy się z góry winni Życie bywa krótkie, sztuka wieczną pozostanie Mówię to w myślach do ciebie codziennie tu kiedy spoglądam na swoje przedramię Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie A światłość wiekuista nich mu świeci, na wieki wieków amen [Refren] x2 [Tekst - Rap Genius Polska]