Pork Pores Porkinson - Wywiad lyrics

Published

0 169 0

Pork Pores Porkinson - Wywiad lyrics

[Refren x2] Który to album i o czym będzie płyta Chwytaj za magnum, ładuj zestaw pytań Pytaj, swoją ciekawość nakarm do syta Witaj, to wywiad, 3W pod ostrzałem pytań [Szad] Bo są jak klauny w dolinie Chodzą jak karły po linie co w gówno wpadły po szyję Te ich światy i opinie wezmę szmaty i pomyje 3W ma dla was homilię, album co gary pobije [Nullo] Inna niż wszystkie, inna niż zwykle Inna niż byś się spodziewał w skrzynce Ruszamy z piskiem, zawistne mordy zostawiamy z kwitkiem Czwarta na liście, masz to w słuchawkach a nie na piśmie [Pork] Rap to życia styl, gadka Muzyka rym, walka, z chodnika myśl, mantra Reguły gry każdy beef i bit w słuchawkach To ja i ty unplugged, arena gry w taktach [Szad] Mów dwadzieścia jeden gramów, myśl o gniewie oceanu Jestem odmętem kanału, dziwną treścią telegramu Trzecią częścią Teheranu, siecią planu Echem strzału, cichym oddechem metanu [Pork] Gdy na koncertach swą energią detonują Krzycząc 3W jak kiedyś precz z komuną I gdy każdy tekst eksplorują, się ekscytując Oni nadają temu sens, ludzie nas inspirują [Nullo] Zjechaliśmy w trzech wszerz i wzdłuż Niemcy Nie pomijając Czech, klub w Szwecji był pełny jak ten w New Jersey W Chicago dwa koncerty, New York jest piękny Limerick, Belfast - to irlandzkie sentymenty [Pork] Może byłbym budowlańcem, jakbym palcem na Jamajce Dowodziłbym jakimś walcem, albo chodził z panzerfaustem Gdybym miał nierówno w bańce Miałbym szanse cały bajzel ten rozjebać, żyć z balansem [Szad] Ej joł białasie jakoś żyje, mimo że życie beret ryje Dopóki serce biję dopóty wyjebane mam na żmije Szkoda mi kul w karabinie Dla nich ból mam na imię zostawię po sobie chłód linijek i [Pork] To było dwanaście lat temu pierwszy track nagrany Premium Ubity rap na ślady w celu, by wypełnić czeluść Trwał dwanaście minut nagrany na setkę Pores, Mario to Wu-klika wita w pętlę [Nullo] Na setkach boisk grałem co dnia Było to całe życie dziś na streecie czasem pogram Pu, pu, będzie kontra to w prawdzie klątwa Nie jeden parkiet od lat czeka na basketball dwa [Szad] Mam skończone drugie solo w gardła tym co tu pierdolą Wersy co jeńców nie biorą, że pampersy upierdolą Grube lolo, czuję polot, mówię ziomom Dłubię sporo, jakby mnie z tym uwięziono [Nullo] Wałbrzych to ojciec a matką SPG Ten chory dystrykt już tylko czeka na ciebie Możesz być pewnie że spadnę na Polskę z tego rocznym śniegiem Dziś jestem pewien to rap dał mi poznać samego siebie [Pork] A kiedy będzie moje solo kiedy napięcie będzie co noc Kiedy łabędzie wszędzie spłoną Słońce pokryje się smołą a księżyc obrośnie słoma A na poważnie, płyta w dwa tysiące trzynaście [Refren x4] Który to album i o czym będzie płyta Chwytaj za magnum, ładuj zestaw pytań Pytaj, swoją ciekawość nakarm do syta Witaj, to wywiad, 3W pod ostrzałem pytań [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]