Popek - Wynocha (love song) lyrics

Published

0 188 0

Popek - Wynocha (love song) lyrics

[Zwrotka 1: Popek] To historia z życia wzięta I naprawde sie wydarzyła Nie bede was ściemnial Daje słowo i streszczać zaczynam Mój dobry koleżka, casanova Zboczeniec, podrywacz dup Odjebało mu (Odjebalo mu) Jebał wszystko co ma p**y Cycki i na drzewo nie ucieka Wyjebal by swoją siostre Nawet jakby miała aidsa Był przystojny jak Brad Pitt I wszystkim dupom ciągle wkręcał kit Łykały jak nic [Bridge] W końcu biedak sie zakochał I poczuł przecież do niej czuje Krew splyneła mu do głowy Przestał myśleć swoim chujem Chłopak myślał już o ślubie Mówiąc jej że ją bardzo kocha "Powiedz mi co do mnie czujesz" "Nic do ciebie nie czuje smieciu, wynocha!" [Zwrotka 2: Popek] Już nie jebał chyba z tydzień Jaja strasznie zaczeły go świerzbić Nie wiedział co zrobic Chłopak nie mogł tego przeżyć Nie łykneła kitu jego O żesz kurwa wasza mać Jak to sie mogło stać? (Jak to sie mogło stać? Jak to sie mogło stać?) Przyszedł do niej po prostu Chłopak chciał ją odwiedzić Usiadł, zlożył dłonie Zaczął coś bez sensu bredzić Wyciągajać coś z kieszeni Viagra z rąk wypadła mu Ona to widzi Przypał jak chuj (Przypał jak chuj, przypał jak chuj) [Bridge] Nagle ona sie go pyta Czy kochanie bierzesz leki Pokazując mu na dłoni Trójkąt niebieskiej tabletki Wkurwienie sięga zenitu Rozpierdala ją od środka "Kogo kurwa jest ta viagra?!" "Dostałam na urodziny od Popka!"