Przed kolegami poczułem dumę Bo uprawiałem seks z bizneswoman Która mi dała rozkoszy wiele Na oku miała zawsze interes Kolejna dała mi jednak więcej Miała przepiękne bogate wnętrze Ingerowałem w nie ponad wszystko Nie ma jak miłość z introwertyczką W następnej urzekł mnie długi warkocz I to, że była od lat szatniarką Znała po prostu wszystkie numery Które do życia mogłem z nią wcielić Wreszcie dziewczyna blond - jak narkotyk Miała do tego ciągłe ciągoty Gdy zabierała się już do dzieła To w nieskończoność rzecz wręcz ciągnęła Żądza mnie wpędza Ze związku w związek Lecz wszystkich dziewczyn Mieć już nie zdążę (x6) [Tekst i adnotacje na Pop Genius Polska]