Polska Wersja - Każdy Ma Swój Świat lyrics

Published

0 293 0

Polska Wersja - Każdy Ma Swój Świat lyrics

[Refren x2: Hinol] Ra ra ra ra ra ra, każdy ma swój punkt widzenia! Ra ra ra ra ra ra, każdy ma swój świat, swój świat! [Zwrotka 1: Hinol] Nad miastem wschodzi słońce, oświetla wieżowce Ja w tej samowolce mam swój własny koncept Chociaż czasem błądzę goniąc za pieniądzem Nie jest dla mnie wzorcem typ w audiolce z dolcem Oto rap w szczepionce, dla tych zaślepionych Róża ma też kolce, medal ma dwie strony My zapominamy, zysk to tez wyrzeczenia Chwilowa chęć zysku, kilka lat z życia zmienia Każdy punkt widzenia, to inna rzeczywistość Każdy człowiek zmienia jak może swoją przyszłość Każde nazwisko inne, jak każde pismo Każdy na swój sposób, jest egoistą Idź stad, pizdo, materialisto, chamie każdy widzi wszystko Stereotypami. HNL wyjebane ma by ludzi ranić Komentarzami drani, nie przejmuje się, nic a nic [Refren x2: Hinol] [Zwrotka 2: Hinol] To nie myśl stalowa, pop lista sezonowa ćśś, ćśś, ani słowa, z Ursynowa mowa Pora byś to ztestował, temat rzeczywistość Każdy ma ją inną, inaczej widzi przyszłość Inaczej miłość, jaka jest dla Ciebie Czy daje Ci ukojenie, może zwątpienie To nie pierdolenie, że masz wpływ tu na coś Wszystko co masz w głowie jest tutaj na wagę złota W mało ambitnym państwie otwarte wrota Wybij się ponad ten syf, nie bądź idiota Każdy ma swój świat, każdy ma wiele wad Zalet, jak byś za kare, czy dasz temu wiarę Lecisz z towarem już któryś dzień z rzędu Czy z takim podejściem, chciałbyś dojść do happy endu Wszystko jest zależne, od Twego punktu widzenia Zacznij wierzyć w siebie dzieciak! To wiele zmienia [Refren x2: Hinol] [Zwrotka 3: Nalbor] Siedzę na dachu bloku, obserwuje wszystko Co się dzieje wokół, z góry widzę rzeczywistość Zmieniam punkt widzenia,ten punkt położenia To niewoli czas, jest czas na przemyślenia Zerkam w dół, a tam tego nie ma Matka Ziemia w szoku,wszyscy w amoku W pośpiechu tłoku, nie ma czasu na spokój Chcesz stanąć z boku, lecz jest jeden szkopuł Nie zgubisz tropu, iż zarobisz trochę sosu Bo tu bez tego, ciężko jest dla każdego Szukam środka złotego, by nie ulec tym hienom By nie rządził mną pieniądz, ja rządzę pieniądzem Swój punkt widzenia, mam jak swoje wzorce Niby to proste, na co dzień jest ulotne Jak chwila z lontem, żeby zwolnić trochę Na dobry początek, ten koncept [Refren x2: Hinol] [Zwrotka 4: Jano] Jebie mnie czy w to wierzycie Każdy ma swoje życie, każdy ma swój świat Świat wad i świat życzeń, życie Płynie coraz szybciej, tak jak flow na bicie Jeden cicho żyje w cieniu, drugi chce być na szczycie Ja mam ten papier gonić, to jak to widzicie Wy patrzycie i słyszycie, więc notujcie to w zeszycie Bo to ten świat który, własnie tak lekceważycie Kochacie, nienawidzicie, chcecie do przodu Zdobywać życie, zdobywać świat pomimo wad Gdy zalet brak, życie kręci się jak bat, brat Więc znam to z autopsji, więc Daj se na wstrzymanie i usiądź odpocznij Myśleć rozpocznij, nie szukaj wyroczni Chcesz po swoje skakać, kurwa nie jesteś na skoczni Dorośnij, dorośli wiedza co to znaczy pościg Bo w złości nie jeden, już miał na szyi pętle Świat zaprojektował węglem, bo nie myślał przebiegle [Refren x2: Hinol]